Zamknij

Prokuratura: czynności koncentrują się na potwierdzeniu tożsamości dwóch znalezionych zwłok

16:37, 21.02.2022 Aktualizacja: 16:39, 21.02.2022
Skomentuj PAP PAP

Podczas poniedziałkowego briefingu w Częstochowie prokurator Krzysztof Budzik z częstochowskiej prokuratury okręgowej potwierdził wcześniejsze informacje policji, że tego dnia w lesie niedaleko miejscowości Romanów znaleziono ciała dwóch kobiet i martwego psa. Zwłoki były zakopane, zostały wydobyte.

Po poniedziałkowym odnalezieniu - w toku poszukiwań zaginionych ponad tydzień temu Aleksandry W. oraz jej córki Oliwii z Częstochowy - dwóch ciał kobiet w lesie pod Romanowem (woj. śląskie), czynności koncentrują się na potwierdzeniu tożsamości zwłok - przekazała prokuratura.

"Miejsce znalezienia tych zwłok było nieprzypadkowe; wynikało z wytężonej pracy policji pod nadzorem prokuratora. Dlatego ten fakt wiążemy jednoznacznie z prowadzonym postępowaniem (ws. zaginięcia Aleksandry W. i Oliwii W. - PAP)" - podkreślił prok. Budzik.

"Natomiast, aby jednoznacznie potwierdzić tożsamość tych osób - że mówimy o kobietach, które w ostatnim czasie były poszukiwane - będziemy potrzebowali jeszcze trochę czasu" - dodał. "Będziemy dążyli do tego, aby w sposób jednoznaczny ustalić, dlaczego doszło do śmierci, jaka była jej przyczyna, a więc niezwłocznie zostanie przeprowadzona sekcja zwłok" - zapowiedział.

Śledczy powtórzył, że odnalezienie ciał to efekt intensywnych czynności, weryfikacji wszystkich napływających informacji. "To pozwoliło na ustalenie tego miejsca, jako potencjalnego miejsca znajdowania się tych zwłok. Dziś ten fakt potwierdziliśmy, natomiast jednoznaczna weryfikacja (tożsamości - PAP) będzie przeprowadzona" - zaznaczył, nie precyzując w jaki sposób to nastąpi.

"Mam nadzieję, że te informacje uda nam się uzyskać niezwłocznie, natomiast konkretnego terminu nie jestem w stanie wskazać" - zastrzegł dodając też, że nie może wypowiadać się na temat stanu znalezionych zwłok.

Prok. Budzik wskazał w poniedziałek, że zatrzymany i aresztowany w sprawie znajomy poszukiwanych, 52-letni Krzysztof R., nadal nie przyznaje się do zarzuconego mu podwójnego zabójstwa i nie składa wyjaśnień. Śledczy na razie nie mówią o prawdopodobnym motywie zbrodni. Nie można wykluczyć badań psychiatrycznych podejrzanego. Nie ma poszlak, aby ktoś mu w zbrodni pomagał.

Przedstawiciel prokuratury powtórzył, że na prawdopodobieństwo popełnienia przez Krzysztofa R. zarzucanego czynu wskazały informacje zgromadzone już na wstępie postępowania. "Ten materiał, który był zbierany w ostatnich dniach, na to prawdopodobieństwo wpływa: jest ono z każdym dniem coraz wyższe" - ocenił.

Pytany, czy w postępowaniu pomogli świadkowie, prok. Budzik powiedział, że śledczy, jak zawsze w tego typu sprawie, weryfikują wszelkie sygnały spływające ze społeczeństwa. Przyznał, że "niewątpliwie miały one też wpływ na ujawnienie tego miejsca (ukrycia zwłok - PAP)".

Prok. Budzik odniósł się też do wątku wiadomości e-mail, które w trakcie postępowania spływały do śledczych i mediów, m.in. z sugestiami, aby zaprzestać poszukiwań. Jak zaznaczył, nie można wykluczyć, że ich nadawca ma związek ze sprawą - będzie to badane w jednym z wątków śledztwa Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.

Poszukiwania 45-letniej Aleksandry i jej 15-letniej córki Oliwii rozpoczęły się ponad tydzień temu. W czwartek 10 lutego kobiety, wraz z psem rasy shih tzu, w nieznanych okolicznościach opuściły mieszkanie w Częstochowie przy ul. Bienia i nie nawiązały kontaktu z bliskimi. W środę 16 lutego zarzut podwójnego zabójstwa usłyszał 52-letni znajomy Aleksandry Krzysztof R., który został aresztowany. Podejrzany nie przyznał się do winy i nie złożył wyjaśnień.

Jak wynikało z ostatnich ustaleń, ford focus należący do Aleksandry 10 lutego miał jechać drogą krajową nr 91 w rejonie Romanowa i dalej w kierunku Katowic - to tam w niedzielę skierowano poszukiwania, wcześniej koncentrowały się one w okolicy ogródków działkowych w Częstochowie, gdzie Aleksandra miała swoją altanę, a w pobliżu stoi altana należąca do Krzysztofa R.

W poniedziałek rano policja informowała, że okolice duktu leśnego w okolicy Romanowa (woj. śląskie) przeczesywało ponad stu policjantów oraz strażacy.

Śledztwo dotyczące zabójstwa Aleksandry i Oliwii Wieczorek prowadzi Prokuratura Okręgowa w Częstochowie. Śledczy na razie nie ujawniają szczegółów prowadzonych czynności.(PAP)

autor: Mateusz Babak

mtb/ kon/ lun/ mark/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%