Zamknij

Przyjaciele, artyści, dziennikarze i politycy żegnają Joannę Kołaczkowską

PAP 12:11, 17.07.2025 Aktualizacja: 12:13, 17.07.2025
Skomentuj PAP PAP

O śmierci poinformowali w mediach społecznościowych, w nocy ze środy na czwartek, członkowie Kabaretu Hrabi, w którym od lat występowała. "Walczyła dzielnie, z godnością, z nadzieją. My razem z nią. Wyczerpaliśmy niestety wszystkie dostępne formy leczenia. Wierzyliśmy w cud. Cud nie nastąpił" - napisano.

"Porzuciłaś fanów mądrego słowa", "Twój talent był pozaziemski, kosmiczny, po prostu KOŁACZKOWSKI", "historia polskiego kabaretu zamknęła jeden ze swoich rozdziałów" - przyjaciele, artyści, dziennikarze oraz politycy, w tym premier, wspominają i żegnają Joannę Kołaczkowską. Artystka zmarła w wieku 59 lat.

"Zostawiła po sobie ogromną wyrwę, której niczym nie da się zapełnić. W nas - ludziach, którzy byli z Nią blisko, którzy dzielili z Nią scenę i życie. I w świecie sztuki, który był Jej przestrzenią, Jej domem, Jej oddechem., a Ona była jego najpiękniejszym uosobieniem. Jej talentu nie da się porównać - był zjawiskiem. Jej obecność - darem. Jej odejście - stratą nie do ogarnięcia" - napisali członkowie kabaretu Hrabi.

"Asiu, dziękuję, że parę lat temu wpadłaś cudownie w moje życie. Dziękuję Ci za tę przyjaźń którą mnie obdarowałaś, (...) za Twą szczerość, za Twój śmiech, za to, że mogłem być w Twoim kręgu i ogrzać się przy Twoim talencie. Widziałem Cię na scenie Asiu z Hrabi, i gdy grałaś Pączka. Twój talent był pozaziemski, kosmiczny, po prostu KOŁACZKOWSKI!" - napisał dziennikarz i satyryk Szymon Majewski.

Artur Andrus, autor tekstów piosenek, prezenter telewizyjny i radiowy, który występował z aktorką w "Spadkobiercach" zamieścił wpis: "Aśka, nie da się napisać wesołej piosenki o sercu rozerwanym na kawałki. Straszny ból".

"Asiu! Odeszłaś sobie o tak i porzuciłaś fanów mądrego słowa… Brak będzie kobiety pięknej, wrażliwej, z cudownym uśmiechem wartym wszystkiego…" - napisał dziennikarz Hirek Wrona.

Dziennikarz i popularyzator historii, poseł, Bogusław Wołoszański ocenił, że talent komiczny Kołaczkowskiej był zjawiskiem - niepowtarzalnym i absolutnie wyjątkowym. "W czasach, gdy śmiech bywał ucieczką, ona nadawała mu sens. Dziś historia polskiego kabaretu zamknęła jeden ze swoich rozdziałów" - stwierdził.

Prezenterka i dziennikarka Paulina Młynarska podkreśla, że "w świecie, w którym kobiety wciąż zbyt rzadko dostają przestrzeń, by być zabawnymi na własnych zasadach, Joanna Kołaczkowska była zjawiskiem". "Kobiecy śmiech i kobiecy humor bywają ignorowane, niedoceniane, infantylizowane. A przecież są równie potrzebne jak każdy inny głos w kulturze. Joanna miała dar wydobywania ich z cienia z godnością, inteligencją i ogromnym sercem. W kabaretowej rzeczywistości rechotu, prymitywnych żartów, rżenia i humoru koszarowego, ona była jasnym punktem odniesienia. Przypominała, że można rozśmieszać, nie poniżając. Że można żartować, nie raniąc. Jej poczucie humoru było jak ciepłe światło - łagodne, inteligentne, pełne empatii. Potrafiła rozbawić, ale też przytulić tym śmiechem" - napisała.

Piosenkarka i aktorka Izabela Trojanowska zamieściła w mediach społecznościowych swoje zdjęcie z Joanną Kołaczkowską, opatrzone wpisem: "Nie mogę w to uwierzyć… Asia Kołaczkowska nie żyje! A pół roku temu, kiedy robiłyśmy sobie to zdjęcie, nic na to nie wskazywało. Była jak zwykle - piękna, zdrowa i szczęśliwa…" - wskazała.

Śmierć artystki skomentował premier Donald Tusk. "Joanna Kołaczkowska odeszła. Wszyscy uwielbialiśmy jej niepodrabialne poczucie humoru. Potrafiliśmy dzięki Niej śmiać się z samych siebie. Nawet politycy. Smutno się jakoś zrobiło" - napisał na platformie X.

Kondolencje zamieścił wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. "Z głębokim smutkiem przyjąłem wiadomość o śmierci Joanny Kołaczkowskiej - wybitnej artystki, której talent, wrażliwość i wyjątkowe poczucie humoru na zawsze zapisały się w sercach Polaków. Jej odejście to wielka strata dla polskiej kultury. Rodzinie i bliskim składam wyrazy współczucia" - przekazał na X.

"Z głębokim smutkiem żegnamy Joannę Kołaczkowską, wybitną artystkę kabaretową, aktorkę i autorkę tekstów, której talent i humor rozjaśniały codzienność milionów Polaków. Rodzinie i bliskim składam wyrazy głębokiego współczucia" - przekazała wiceminister kultury Bożena Żelazowska.

Wyrazy współczucia dla rodziny, przyjaciół i współpracowników artystki przekazała również ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. "Była najzabawniejsza. Jest najsmutniej" - napisała. Artystkę pożegnał też m.in. wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha. "Asia była wybitną postacią - Pierwszą Damą polskiego kabaretu. Wychowałem się na jej twórczości w kabarecie Potem" - napisał.

Wpis na platformie X zamieścił europoseł Robert Biedroń. "Odeszła Joasia Kołaczkowska. Sprawmy, żeby jej humor uskrzydlał nas do końca świata i jeszcze dłużej. Pamiętajmy" - napisał. Również europoseł, były minister kultury Bogdan Zdrojewski odniósł się do śmierci Kołaczkowskiej. "Odeszła Joanna Kołaczkowska. Wybitna artystka, która potrafiła łączyć inteligencję z humorem, a ironię z ciepłem. Miała wyjątkowy talent - rozbrajała napięcia i pozwalała spojrzeć na rzeczywistość z większym dystansem. Jej obecność była ważna - nie tylko dla kultury, ale i dla nas wszystkich. Będzie Jej bardzo brakować" - napisał na X.

Joanna Kołaczkowska urodziła się w 1966 r. w Polkowicach. W latach 1988-1989 występowała w kabarecie Drugi Garnitur, następnie w kabarecie Potem, jako aktorka oraz autorka tekstów części skeczów. Od 2002 r. występowała w kabarecie Hrabi. Była założycielką niezależnej wytwórni filmowej A’Yoy. Wystąpiła w filmach "Nakręceni" (2002), "Robin Hood - czwarta strzała" (1997) czy "Baśń o ludziach stąd" (2003), występowała także na scenie Teatru Polonia w Warszawie w takich sztukach jak "Dżdżownice wychodzą na asfalt", "Kobieta z widokiem na taras", a także w "Smuteczek, czyli ostatni naiwni" w stołecznym Teatrze Dramatycznym.

Z kabaretem Hrabi - napisano w mediach społecznościowych TVP Kultura - "tworzyła niezliczone programy pełne artystycznego kunsztu i inteligentnego humoru. Występowała jako Dorin Owens w improwizowanym programie "Spadkobiercy". Była autorką takich piosenek kabaretowych jak m.in. "Song porzuconej", "Nie udało mi się", "Piosenka ciążowa" czy "Tango sromotnik". Za swoją twórczość otrzymała nagrodę indywidualną na Festiwalu Kabaretu w Zielonej Górze (2005), a także nagrodę Honorowego DebeŚciaKa podczas Dąbrowskiej Ściemy Kabaretowej.(PAP)

pj/ zs/ dki/ ktl/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%