Zamknij

Katarzyna Żak: chciałabym więcej grać w filmach

PAP 08:31, 20.07.2025 Aktualizacja: 08:36, 20.07.2025
Skomentuj PAP PAP

Katarzyna Żak przyznaje, że odczuwa niedosyt w związku z tym, że rzadko można zobaczyć ją na ekranie w nowych produkcjach, jednak uważa, że byłoby źle, gdyby nie miała takiego niedosytu. - My, aktorzy, ciągle jesteśmy głodni grania - podkreśla w rozmowie z PAP Life.

A kiedy znów będzie można zobaczyć ją na ekranie? - Na początku roku miałam zdjęcia do komedii "Piernikowe serce", która będzie miała premierę w listopadzie. Było to dla mnie niezwykle wzruszające, bo akcja tego filmu dzieje się w Toruniu - moim rodzinnym mieście - mówi Katarzyna Żak.

Pod względem aktorskim realizuje się obecnie głównie w teatrze. - Pewnie, że chciałabym więcej grać w filmach, i dlatego tak dużo gram w teatrze. We wrześniu zaczynam próby do kolejnej sztuki w Teatrze Komedia na podstawie powieści Zygmunta Miłoszewskiego i już się bardzo cieszę na to spotkanie. Teatr daje mi możliwości zagrania różnych ról. W przedstawieniu +Jak się starzeć bez godności+, na podstawie książki i podcastów Magdaleny Grzebałkowskiej i Ewy Winnickiej, gram starość, która ma różne twarze, różne wymiary. To jest dla mnie superwyzwanie - przyznaje artystka.

Co dziś zajmuje więcej przestrzeni w jej zawodowym życiu? Muzyka czy aktorstwo? - Myślę, że jest mniej więcej po równo. Gram też w dwóch tytułach, z którymi jeżdżę po Polsce, ale również koncertuję w wielu miejscach w kraju. Więc publiczność ma możliwość zobaczenia mnie i na scenie, i w koncertach. Myślę, że gdybym miała więcej propozycji serialowych czy filmowych, to pewnie moje śpiewanie by się trochę zmniejszyło. Ale jest, jak jest. Teraz po prostu dzielę swój kalendarz na pół, nie przesuwam szali w żadną stronę - odpowiada.

Widzowie kojarzą ją przede wszystkim z roli Solejukowej w serialu "Ranczo", którą grała przez 11 lat. Jak ta rola wpłynęła na twoje życie? - Na pewno dzięki niej otworzyłam się na działalność prokobiecą. Zaczęłam być zapraszana na różne spotkania, kongresy, które zajmują się aktywizacją kobiet pięćdziesiąt plus. Okazało się, że dobrze się w tym czuję, umiem rozmawiać z ludźmi, umiem ich słuchać. Czuję się potrzebna, bo ludzie często potrzebują kontaktu z kobietą, która odniosła sukces zawodowy, potrafi wyciągać z tego dobre rzeczy i robić coś dla innych - mówi ta 61-latka. (PAP Life)

ikl/ ag/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%