W Planicy w niedzielę zwyciężył Słoweniec Anze Lanisek, a jego rodak Domen Prevc uzyskał 254,5 m i ustanowił rekord świata. A w piątek dwa dni wcześniej w dniu swoich 23. urodzin triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zapewnił sobie Austriak Daniel Tschofenig, a Prevc Małą Kryształową Kulę za zwycięstwo w klasyfikacji w lotach narciarskich.
Najlepszy z Polaków, 14. w klasyfikacji końcowej Pucharu Świata w skokach narciarskich Paweł Wąsek powiedział po ostatnim konkursie w Planicy, że był to dla niego udany sezon, a ostatnie skoki w Planicy, gdzie wywalczył 13. lokatę, dały mu mnóstwo frajdy.
Wąsek jako jedyny z biało-czerwonych stał w tym sezonie na podium konkursu Pucharu Świata. Był trzeci 22 marca w Lahti.
"Ten wynik na pewno dał mi mocnego kopa, ale do Planicy nie jechałem z nastawieniem na zwycięstwa. Nie napalałem się na wyniki, chciałem polatać i zakończyć sezon, którym już rzeczywiście jestem mocno zmęczony. Cieszę się, że w końcu się zakończył" - powiedział Wąsek z rozmowie z reporterami Eurosportu. "Czuć już było zmęczenie, chyba każdy marzy o wypoczynku" - podkreślił lider polskiej reprezentacji.
Zapytany o ofertę, jaką miał otrzymać od kierownictwa PZN, aby nie zmieniał szkoleniowca i nadal indywidualnie pracował z Thomasem Thurnbichlerem, Wąsek przyznał, że po zastanowieniu się jej nie przyjął.
"Lubię pracować w tej grupie razem z chłopakami, to mnie napędza, gdy widzę, jak oni trenują. To mi daje dodatkowego kopa, żeby trenować jeszcze mocniej, żeby być lepszym od nich. Nakręcamy się, gdy jesteśmy razem, na trening samodzielny jestem chyba jeszcze za młody" - wyjaśnił.
Wąsek przyznał że jego współpraca z Thurnbichlerem układała się super, obaj umieli się dogadać. Znaleźli wspólny język, a to na skoczni funkcjonowało tak, jak powinno.
"Na pewno będzie mi go brakowało, ale było już widać, że atmosfera w zespole nie jest taka, jaka być powinna. Ta zmiana była potrzebna, żeby drużyna jako całość odżyła. Trener Maciusiak był z nami przez cały sezon, dlatego jestem optymistą. Trener wie, co jest mi potrzebne, liczę na to, że to będzie kontynuacja tego, co było" - tłumaczy skoczek.
Na co ma największy apetyt w przyszłym sezonie? - zapytali go reporterzy Eurosportu.
"Oczywiście główną imprezą będą igrzyska i tam by się chciało walczyć o medale. Ale tak szczerze mówiąc, nie myślałem jeszcze o tym. Teraz chcę wrócić do domu, trochę odpocząć" - zakończył 14. skoczek Pucharu Świata w sezonie 2024/25. (PAP)
wha/ krys/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz