W kadrze meczowej, oprócz Mobina Nasriego, który przechodzi rekonwalescencję po złamaniu palca, zabrakło też z powodu infekcji Karola Butryna. W wyjściowym składzie zastąpił go Kyle Ensing, a to oznaczało, że Michał Winiarski musiał zrezygnować z jednego z trzech pozostałych obcokrajowców. W efekcie w kwadracie spotkanie rozpoczął Aaron Russell, którego miejsce zajął Patryk Łaba. Pierwsze minuty przebiegały pod znakiem gry punkt za punkt, ale asy Miguela Tavaresa i Bartosza Kwolka, którzy trafili niemależe w to samo miejsce na linii bocznej, pozwoliły nam odskoczyć na 9:6. Ensing dołożył skuteczny kontratak i prowadziliśmy już 11:7, gdy Daniel Pliński po raz pierwszy poprosił o czas. Punkt zza linii końcowej dołożył też Łaba, a w kolejnej akcji sam skończył kontratak z szóstej strefy. Goście próbowali jeszcze gonić i po serwisie wypożyczonego do Nysy z naszego klubu Dawida Dulskiego zbliżyli się na trzy oczka, ale po bloku Jirja Gladyra na Zouheirze El Graouim znów odskoczyliśmy na 23:18. Pierwszego setbola dał nam autowy atak Dulskiego, a wykorzystał go od razu Ensing, raz jeszcze skuteczny na kontrze.
Początek drugiej partii ponownie był wyrównany tylko przez kilka pierwszych akcji, bo po asie Jurija Gladyra prowadziliśmy już 8:5. Po bloku Nicolasa Zerby na Mateuszu Bieńku PSG Stal zbliżyła się na punkt, ale nasz kapitan błyskawicznie odpłacił rywalom, trafiając zagrywką na 12:9. Nysanie zerwali się do pościgu po asie Jakuba Abramowicza, który zmienił wcześniej Dominika Kramczyńskiego, a po kontrze Dulskiego wyrównali na 17:17, żeby wkrótce objąć prowadzenie, gdy punkt zza 9. metra dołożył Wojciech Włodarczyk. Chwilę później to samo zrobił Ensing i znów to my byliśmy minimalnie z przodu. Byliśmy bliscy powiększenia prowadzenia, gdy przy zmianie zadaniowej na prawym ataku znalazł się Adrian Markiewicz, ale rywale podbili piłkę w pobliżu kwadratu i ostatecznie znów doprowadzili do remisu. Wkrótce to oni byli bliscy zapunktowania po własnej zagrywce, ale tym razem sytuację uratował Bartosz Kwolek, mijając blok po ciasnym skosie. W kolejnej akcji Bieniek przepchnął na siatce Zerbę i mieliśmy dwie piłki setowe. Ponownie wykorzystaliśmy już pierwszą, bo Włodarczyk zaatakował daleko w aut bez dotknięcia bloku.
Od startu trzeciej partii po stronie gości Patryk Szczurek zastąpił na rozegraniu Kelliana Mottę Paesa. To przyniosło skutek, bo długo nie byliśmy w stanie zatrzymać rywali w pierwszym ataku po przyjęciu. Na szczęście nasz zespół też nie dawał się przełamać, choć zdobywanie punktów przychodziło nam z większą trudnością. Prowadzenie objęliśmy dopiero po asie Łaby na 11:10, ale nie utrzymaliśmy go długo. El Graoui najpierw zapunktował na kontrze, a później blokiem i ekipa z Nysy odskoczyła na 16:14, zmuszając trenera Winiarskiego do wzięcia czasu. Nie wykorzystaliśmy okazji do wyrównania, bo rywale bronili się przy atakach Kwolka z niewygodnych piłek, a chwilę później zrobiło się już 20:17 dla nich. Łaba zablokował Dulskiego, dzięki czemu złapaliśmy kontakt, a po wybloku Gladyra Ensing skończył kontrę, dając nam remis 23:23. Po czasie dla Daniela Plińskiego raz jeszcze zagraliśmy dobrze wyblokiem i choć Łaba został jeszcze podbity, to już Gladyr nie miał problemu ze skończeniem piłki, która wróciła na naszą, stronę, dając nam meczbola. Dwa pierwsze zmarnowaliśmy, psując zagrywki, ale trzeciego wywalczył nam blokiem na Włodarczyku Tavares, a wykorzystał Łaba, trafiając serwisem El Graouiego. MVP został wybrany Ensing, dla którego była to pierwsza taka statuetka w PlusLidze.
Aluron CMC Warta Zawiercie - PSG Stal Nysa 3:0 (25:19, 25:22, 27:25)
Skład: Tavares, Ensing, Kwolek, Łaba, Gladyr, Bieniek, Perry (L) oraz Nowosielski, Markiewicz
MVP: Kyle Ensing
0
0
0
0
0
0
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz