Zamknij

Nowacka: Pensje nauczycieli powinny rosnąć. My zapewniamy stały wzrost wynagrodzeń

PAP 06:37, 05.09.2025 Aktualizacja: 06:47, 05.09.2025
Skomentuj PAP PAP

W trakcie programu „Bez Uników” na antenie Programu Trzeciego Polskiego Radia ministra edukacji odniosła się do ostatnich protestów ZNP pod siedzibą resortu. Związkowcy domagali się m.in. 10 proc. podwyżek dla nauczycieli i powiązania wynagrodzeń z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce. Obecnie minimalne wynagrodzenie dla początkującego nauczyciela z przygotowaniem pedagogicznym wynosi 5153 zł brutto.

Zdaniem Nowackiej, rzeczywisty poziom wynagrodzenia nauczycieli jest jednak wyższy i zależy od takich czynników, jak wysługa lat, specyfika pracy czy wychowawstwo.

„Jeżeli już spojrzymy na wynagrodzenie nauczyciela dyplomowanego, to te wynagrodzenie średnio wyliczane (…) to jest ok. 10 tys. zł” – powiedziała Nowacka.

Ministra edukacji przypomniała również, że w tym roku wynagrodzenia dla nauczycieli wzrosły o 3 proc., a w poprzednim roku o 5 proc. Dodała, że jest to stan przejściowy, a pensje nauczycieli powinny stale rosnąć.

„Zwiększyliśmy nakłady na oświatę, czyli również na wynagrodzenia nauczycieli od 65 mld zł w 2023 r. do 115 mld zł blisko, które będą w 2026 r. Rozumiem związki zawodowe, które protestują, bo to jest zadanie związków zawodowych, żeby walczyć o więcej. I my zapewniamy stały wzrost wynagrodzeń” – powiedziała.

Jednocześnie ministra edukacji przyznała, że w wielkich miastach to samorządy dokładają się do pensji nauczycieli.

„Wielkie miasta dokładają do wynagrodzeń, bo wiedzą, że im zależy, żeby mieć jak najwięcej młodzieży. Mi też bardzo zależy żeby przy tym tsunami demograficznym zadbać o bezpieczne miejsca pracy dla nauczycieli” – stwierdziła ministra.

W trakcie programu szefowa resortu odniosła się też do kontrowersji związanych z wprowadzeniem edukacji zdrowotnej. Zdaniem Nowackiej osoby, które zachęcają do wypisania dziecka z tego przedmiotu, działają na szkodę katechetów.

„Bardzo wielu katechetów miało uprawnienia do uczenia wychowania do życia w rodzinie. Te uprawnienia przenoszą się na edukację zdrowotną. Więc w momencie, kiedy zachęcają, żeby młodzież wypisać z edukacji zdrowotnej, realnie działają na niekorzyść katechetów, którzy mogliby tego przedmiotu też uczyć” – wyjaśniła.

W swojej wypowiedzi ministra odniosła się też do nieobowiązkowych prac domowych mówiąc, że nie wyklucza ewentualnych zmian.

„Nie może wrócić stan, który już był, czyli że dzieciaki po kilka godzin dziennie z rodzicami odrabiają prace domowe, lub rodzice wysyłają dzieci na korepetycje. W tamtym momencie była to wielka nierówność. Dzieci z rodzin defaworyzowanych, dzieci biedniejsze, dzieci, które miały rodziców pracujących dalej, którzy nie mieli jak dojechać, by odrobić te prace domowe, wypadały gorzej. Ja nie wykluczam żadnego rozwiązania zmiany, poza tym, że nie będzie powrotu do tego, co było, czyli przeładowania dzieci pracą w domu” – powiedziała Barbara Nowacka.

mc/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%