Zamknij

Bo przyrównał PiS do "partii faszystowskiej"

12:23, 08.10.2023 Aktualizacja: 12:58, 08.10.2023
Skomentuj

Centrala z Nowogrodzkiej pozwała do sądu dziennikarza i wydawcę "Gazety Myszkowskiej". Bo przyrównał PiS do "partii faszystowskiej"

Wdbałości o wizerunek PiS pozywa w kampanii wyborczej dziennikarza z 30-tysięcznego Myszkowa, oddalonego od Nowogrodzkiej o blisko 300 km. Angażuje przeciw niemu adwokata znanego z reprezentowania Jarosława Kaczyńskiego. Sprawą zajmie się neozmianowa sędzia.

Partia Prawo i Sprawiedliwości miała stracić dobre imię po tym, jak w portalu GazetaMyszkowska.pl w jednym z sierpniowych artykułów Jarosław Mazanek napisał: „partia faszystowska zwarła szeregi i grupa radnych PiS złożyła wniosek o sesję nadzwyczajną".

Publikacja dotyczyła wyborów nowego przewodniczącego rady powiatu, gdy dotychczasowemu, skazanemu prawomocnym wyrokiem, wygaszono mandat radnego. PiS mający w powiecie myszkowskim większość dziwnym trafem przegrał głosownie i opozycja wybrała radnego Lewicy. Jednak po kilku dniach PiS zwołał sesję nadzwyczajną i dokonał zmiany na stołku szefa rady.

Mazanek, komentując taki obrót sprawy, użył wobec PiS słowa „faszyzm". Jednocześnie w tym samym artykule szeroko wyłuszczał tego powody.

„Pewnie niektórzy Czytelnicy zastanawiają się, dlaczego we wstępie artykułu określiliśmy PiS partią faszystowską. Po prostu dlatego, że taki PiS jest. Nie tylko z powodu kultu wodza, choć to też. Partią wodzowską jest też PO, ale nie spełnia żadnych innych kryterium partii faszystowskiej. PiS je spełnia, przytoczę kilka tych kryteriów: schlebianie najniższym instynktom, niechęć do sądów, związków zawodowych, gejów i Żydów lub wszystkich »obcych«, zwłaszcza imigrantów. Faszyzm to też nawoływanie do obrony tego, co nie jest zagrożone albo nikogo nie obchodzi, że jest. Czyli jest to problem marginalny lub bez znaczenia: wiara przodków, »biją naszych« (choć nie biją). Faszyzm wywraca język i znaczenia do góry nogami, budzi poczucie zagrożenia, przed którym nas (PiS) obroni, choć nad naszymi głowami latają białoruskie śmigłowce szturmowe, a Minister Obrony nawet ich nie dostrzegł. Odwołali zaglądającego kobietom do majtek, a nam do recept Ministra Zdrowia nie dlatego, że zrobił źle, złamał prawo, tylko że głupek się tym pochwali na TT, teraz X. PiS w anielskich szatach gotuje nam smołę i udaje, że to jacuzzi".

PiS angażuje najbardziej zaufanego adwokata

Nowogrodzkiej taka argumentacja najwyraźniej nie przypadła do gustu, bo pozew przeciwko Jarosławowi Mazankowi skierował do sądu pełnomocnik PiS mecenas Bogusław Kosmus. To znany gdański adwokat z kancelarii prawnej Gotkowicz, Kosmus, Kuczyński i Partnerzy. Na liście płac PiS pojawia się ona od dawna. Prawnicy kancelarii specjalizują się m.in. w ochronie dóbr osobistych i nieraz reprezentowali Jarosława Kaczyńskiego w sprawach sądowych.

I tak mecenas Kosmus reprezentował prezesa PiS w procesie o ochronę dóbr osobistych wytoczonym „Super Expressowi". Gazeta sugerowała „możliwe dysfunkcje psychiczne" lidera partii i musiała za to przeprosić po przegranej sprawie sądowej. Kosmus był także pełnomocnikiem Kaczyńskiego w procesie z oskarżenia prywatnego byłego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka o zniesławienie określeniem „agent-śpioch", zakończonym w 2012 r. pozasądową ugodą stron. Był też pełnomocnikiem w sprawie o ochronę dóbr osobistych, którą Jarosław Kaczyński wytoczył Lechowi Wałęsie – w 2019 r. Sąd Apelacyjny w Gdańsku uznał, że były prezydent ma przeprosić prezesa PiS za twierdzenie, że jest on odpowiedzialny za katastrofę smoleńską.

Teraz mecenas Kosmus argumentuje, że w sprawie o znaczeniu lokalnym dziennikarz „Gazety Myszkowskiej" wybrał najcięższą inwektywę, która jest nadużyciem wolności słowa i bezprawnie narusza dobre imię  Prawa i Sprawiedliwości.

– Nie było z ich strony żadnego wniosku o sprostowanie czy usunięcie z portalu treści ich zdaniem zniesławiających. Pismo z sądu otrzymałem 5 października – mówi „Wyborczej" Mazanek. – Znamienne, że tuż przed wyborami – dodaje.

Dziennikarza osądzi sędzia „dobrej zmiany"

Pozew został złożony w Sądzie Okręgowym w Warszawie, choć równie dobrze mógłby się znaleźć w Sądzie Okręgowym w Częstochowie – w okręgu, gdzie wydawana jest gazeta. Tymczasem z Myszkowa na rozprawy do stolicy Mazanek będzie musiał jechać 300 km.

(.wyborcza.pl)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%