Zamknij

Aluron CMC Warta Zawiercie przegrała z Cerrad Enea Czarnymi Radom 0:3.

20:45, 06.02.2022 . Aktualizacja: 22:18, 06.02.2022
Skomentuj

Aluron CMC Warta Zawiercie przegrała z Cerrad Enea Czarnymi Radom 0:3. Goście zagrali kapitalnie w ataku, a Jurajscy Rycerze nie potrafili znaleźć recepty na ich zatrzymanie. Po raz kolejny w roli rozgrywającego wystąpił Uroš Kovačević.

Spotkanie rozpoczęło się od zagrywki Tomasza Chwazika, zwycięzcy wyjątkowej aukcji naszego klubu na rzecz 30. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Tomek, który wylicytował miejsce w składzie za 25 300 złotych, niestety uderzył trochę za mocno i nie trafił w boisko. Po akcji został zmieniony przez Patryka Niemca. W naszej ekipie nadal brakowało nominalnego rozgrywającego – Maxi Cavanna i Miguel Tavares znaleźli się poza kadrą meczową, a Krzysztof Bieńkowski nadal nie jest gotowy do gry, wskutek czego po raz trzeci w roli tej wystąpił Uroš Kovačević. Spotkanie od początku miało wyrównany przebieg, a oba zespoły grały skutecznie w ataku. Jurajscy Rycerze nie byli w stanie zneutralizować ofensywy rywali, przez co wystarczyły dwie nieudane akcje przy zagrywkach Rafała Faryny, aby goście odskoczyli na trzy punkty. Co prawda część strat odrobiliśmy, ale do wyrównania nie doszło, a Cerrad Enea Czarni utrzymali prowadzenie już do końca.

Radomianie bardzo dobrze rozpoczęli drugą partię i znowu była to zasługa mocnych serwisów Faryny. Dopiero za piątym razem żółto-zieloni byli w stanie zrobić przejście. Od razu zabrali się jednak do odrabiania strat. Blok Piotrka Orczyka na Alexandrze Bergerze i błąd Faryny w ataku wymuszony świetną zagrywką Niemca sprawiły, że było już tylko 8:9. Niestety, kapitalne zawody po stronie rywali grał Paweł Rusin i to on asem znowu powiększył przewagę swojego zespołu. Przeciwnicy znowu się rozpędzili i choć Uroš, gdy tylko miał piłkę dograną do siatki, uruchamiał na środku bardzo skutecznego Niemca, to było to za mało. Na dodatek w końcówce ponownie za linią 9 metra znalazł się Faryna i pozostał tam już do końca seta.

Od początku trzeciej partii Conte i Miłosza Zniszczoła zastąpili na boisku Dominik Depowski i Wiktor Rajsner. Gracze z Radomia nadal byli w gazie i zaczęli od prowadzenia 5:3, ale wtedy na zagrywkę poszedł Niemiec. Najpierw z jego serwisem nie poradził sobie Berger, a w dwóch kolejnych akcjach rywali blokowali w pojedynkę Rajsner i Orczyk. Zrobiło się 7:5 dla Aluron CMC Warty i dopiero wtedy kolejna zagrywka naszego środkowego zatrzymała się na górnej taśmie. W kolejnym ustawieniu asa dołożył Kovačević i o czas musiał poprosić trener Jakub Bednaruk. Wreszcie rozgrywający gości, Michał Kędzierski, musiał zacząć biegać, ale Cerrad Enea Czarni i tak utrzymywali niezwykle wysoką skuteczność w ataku. Kontra skończona przez Farynę i błąd Orczyka sprawiły, że z przewagi nic nie zostało. Na dodatek kolejne okazje do punktu przy własnej zagrywce wykorzystali Faryna i Rusin, zablokowany został Depowski i to goście prowadzili 20:17. Losy meczu próbował jeszcze odwrócić Mateusz Malinowski, ale obie jego zagrywki zostały przyjęte, a za drugą próbą radomianie skończyli atak. Na dodatek zablokowany po raz pierwszy tego dnia został Niemiec i przyjezdni mieli cztery meczbole. Wykorzystali drugiego, wygrywając tym samym w trzech setach. Statuetka MVP trafiła do Pawła Rusina.

Aluron CMC Warta Zawiercie – Cerrad Enea Czarni Radom 0:3 (22:25, 16:25, 21:25)

Skład: Kovačević, Konarski, Conte, Orczyk, Zniszczoł, Chwazik, Żurek (L) oraz Niemiec, Malinowski, Rajsner, Depowski

Statystyki

play Wypowiedzi Piotra Orczyka i Tomasza Chwazika po meczu z Cerrad Enea Czarnymi Radom.

Źródło: Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%