Obecna kolejka oznacza półmetek sezonu, ale drużyny PKO BP Ekstraklasy rozegrają za tydzień jeszcze jedną serię "awansem" z rundy wiosennej.
Broniący tytułu Lech Poznań zremisował w Płocku z Wisłą 0:0 w najciekawiej zapowiadającym się niedzielnym meczu 17. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Taki sam wynik zanotowała druga Jagiellonia Białystok w Lubinie z Zagłębiem, zaś Raków Częstochowa pokonał w Gdyni Arkę aż 4:1.
Lech, Jagiellonia i Raków przystąpiły do niedzielnych meczów po czwartkowych zwycięstwach w fazie zasadniczej Ligi Konferencji UEFA, ale tylko piłkarze z Częstochowy poszli za ciosem.
Wicemistrz Polski - prowadzony wciąż przez Marka Papszuna, który jest ponoć coraz bliżej Legii Warszawa - nie dał żadnych szans Arce, trenowanej przez jego byłego współpracownika w Rakowie Dawida Szwargę.
Goście w 57. minucie prowadzili już 4:0, m.in. dzięki dwóm trafieniom Norwega Jonatana Brauta Brunesa, który ma łącznie osiem goli w sezonie ligowym.
Grający od końcówki pierwszej połowy w dziesiątkę gdynianie, po czerwonej kartce dla Dominicka Zatora, zdołali jedynie zmniejszyć rozmiary porażki. W 71. minucie bramkę z rzutu wolnego zdobył Marc Navarro.
Papszun po raz 350. usiadł na ławce Rakowa. Czy ostatni? W środę "Medaliki" zagrają we Wrocławiu ze Śląskiem w 1/8 finału Pucharu Polski, ale 51-letni szkoleniowiec nie potwierdził, czy będzie jeszcze trenerem tego zespołu.
- Zobaczymy. Nie wiemy, co wydarzy się już jutro, a co dopiero w środę. Sytuacja w życiu jest dynamiczna, w sporcie również - zaznaczył.
Jeżeli faktycznie żegna się z Rakowem, to piłkarsko robi to w dobrym stylu. Drużyna jest czwarta z dorobkiem 26 pkt i jednym meczem zaległym.
Natomiast Arka, która po raz pierwszy przegrała ligową potyczkę u siebie w tym sezonie, zajmuje 15. miejsce (18 pkt), tuż nad strefą spadkową.
W innych niedzielnych meczach - Wisły z Lechem i Zagłębia z Jagiellonią - nie było goli.
Zajmujący trzecie miejsce w tabeli "Nafciarze" (28 pkt) zremisowali po raz trzeci z rzędu i szósty w ośmiu ostatnich meczach. Lech jest siódmy z 25 pkt, ale oba zespoły mają jedno spotkanie zaległe.
O lekkim niedosycie może mówić Jagiellonia, która - gdyby wygrała w Lubinie z niepokonanym tam w obecnym sezonie dziewiątym Zagłębiem - objęłaby prowadzenie w tabeli. A tak pozostała na drugiej pozycji (28), jednak ma tylko dwa punkty mniej od Górnika i aż dwa mecze zaległe.
Lider dostał zadyszki, nie wygrał już trzeciego kolejnego spotkania. Zabrzanie w piątkowy wieczór ulegli na wyjeździe piątemu Radomiakowi aż 0:4.
Natomiast po serii czterech spotkań bez zwycięstwa przełamał się Widzew - łodzianie pokonali tego dnia w Gliwicach Piasta 2:0.
W sobotę Korona Kielce uległa Cracovii 0:1, GKS Katowice wygrał z Pogonią Szczecin 2:0, a w meczu drużyn ze strefy spadkowej Lechia Gdańsk pokonała Termalicę Bruk-Bet Nieciecza aż 5:1.
Dwie bramki dla gdańszczan zdobył Tomas Bobcek, w tym jedną z rzutu karnego. Słowacki napastnik z 11 golami otwiera klasyfikację strzelców.
Lechia, która z powodu nieprawidłowości finansowych zaczęła sezon z minus pięcioma punktami, awansowała na 16. miejsce - 17 pkt.
Na poniedziałek zaplanowano rywalizację Motoru Lublin z pogrążoną w piłkarskim kryzysie Legią, obecnie 14. w tabeli. (PAP)
bia/ pp/
Wielka promocja monografii „Kromołów 1193–1939”
Jak i czy można kupić tą monografię on line? Niestety do Kromołowa do Pałacyku już nie zdążę dojechać
Marian
17:36, 2025-11-28
Trzy serca, jeden świat – wernisaż w MOK Zawiercie
Dwa dni później DorotaDomagalska zmarła. Wielka strat dla kultury
Elska
14:38, 2025-11-11
Ulica Szkolna w Rokitnie Szlacheckim tonie w dziurach!
Po prostu wstyd, aby w XXI wieku były jeszcze w Polsce drogi z dziurami, jak ser szwajcarski.
Piotr
14:55, 2025-05-20
Krzysztof Cugowski porwał publiczność w Zawierciu!
Świetny koncert. Jednak autor artykułu podaje nieprawdziwe informacje. Krzysztof Cugowski na tym koncercie nie zaprezentował utworów Takie Tango i Bal wszystkich świętych.
Agata
21:34, 2025-02-04
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz