Pewne zwycięstwo z Barkomem Każany Lwów

W meczu 8. kolejki PlusLigi Aluron CMC Warta Zawiercie pokonała bez straty seta Barkom Każany Lwów. MVP spotkania został Miguel Tavares.

Jurajscy Rycerze od początku nękali rywali swoją zagrywką odrzucając ich od siatki, co pomagało im skutecznie wyłączać z gry najważniejszego zawodnika Barkomu - Wasyla Tupczija. Po ataku Bartłomieja Bołądzia z prawego skrzydła było już 5:1 i o czas poprosił trener gości. Rady Ugisa Krastinsa nie pomogły, a zawiercianie konsekwentnie budowali swoją przewagę. Po ataku Aarona Russella siatkarze ze Lwowa próbowali się jeszcze asekurować, ale piłka wpadła w boisko i gospodarze prowadzili już 18:13. Amerykański przyjmujący w końcówce dorzucił jeszcze asa serwisowego (22:18), a seta zakończył efektownym pajpem. Aluron CMC Warta Zawiercie pokonała rywali 25:20.

Wygrana w pierwszej partii podziałała trochę rozpraszająco na zespół z Zawiercia i to rywale lepiej weszli w kolejną odsłonę meczu. Żółto-zieloni szybko zaczęli jednak odrabiać straty, a po ataku środkiem Miłosza Zniszczoła na tablicy widniał już remis (4:4). Walka była znacznie bardziej wyrównana i na dwa punkty Jurajscy Rycerze odskoczyli dopiero po ustawieniu potrójnego bloku na Lorenzo Pope’ie (12:10). Barkom zaczął się mylić, a Mousse Gueye dwa razy z rzędu zaatakował w aut i przewaga gospodarzy wzrosła do 4 punktów (19:15). Podopieczni Ugisa Krastinsa zdołali się jeszcze otrząsnąć i zniwelować straty, ale wtedy swoją zagrywką zaczął kąsać ich Mateusz Bieniek. Przeciwnicy Aluron CMC Warty Zawiercie nie byli w stanie skończyć akcji i zrobić przejścia, a środkowy zakończył seta asem serwisowym (25:20).

W trzeciej partii obaj trenerzy zdecydowali się na zmiany w składzie. W zawierciańskiej ekipie Bartłomieja Bołądzia zastąpił Kyle Ensing. W Barkomie Każany Lwów na boisku pojawił się natomiast Julius Firkal, którego zagrywka na początku seta sprawiła jego przeciwnikom ogromne problemy. Po ataku Iliji Kovalowa było już 9:4 i o pierwszy czas musiał poprosić Michał Winiarski. Nie pomogło, bo walka “punkt za punkt” nie przybliżała Jurajskich Rycerzy do zwycięstwa. Sytuacja zaczęła się zmieniać dopiero po asie serwisowym Kyle’a Ensinga (10:14). Przy zagrywce amerykańskiego atakującego najpierw atak skończył Aaron Russell, a chwilę później z środka punkt zdobył Miłosz Zniszczoł. Przewaga Barkomu stopniała do dwóch punktów (12:14) i reakcja Ugisa Krastinsa była błyskawiczna. Przerwa w grze spełniła zadanie, bo zagrywkę popsuł Kyle Ensing, ale to nie wystarczyło, aby zatrzymać Aluron CMC Wartę Zawiercie, która zdążyła już ponownie złapać wiatr w żagle. Obronną ręką wyszli obronną ręką przy problemach w przyjęciu i piłkę wystawioną przez Miłosza Zniszczoła wykorzystał Miguel Tavares, a gdy kolejną akcję skończył Aaron Russell był już remis (16:16). Kolejne trzy punkty zawiercianie zdobyli przy serii świetnych zagrywek portugalskiego rozgrywającego i to Barkom został postawiony w roli drużyny, która musi gonić wynik (20:17). W końcówce kolejny raz na wysokości zadania stanął Russell. Przyjmujący huknął na zagrywce, a piłka po jego serwisie wróciła na stronę zawiercian, którzy spokojnie rozegrali akcję. Miguel Tavares posłał ją do Miłosza Zniszczoła, który pewnie zdobył punkt. Zawiercianie wygrali seta do 22.

Aluron CMC Warta Zawiercie - Barkom Każany Lwów 3:0 (25:20, 25:20, 25:22)