Zamknij

Liga Narodów siatkarek - Polska - Japonia 1:3

18:54, 12.07.2025 Aktualizacja: 19:01, 12.07.2025
Skomentuj PAP PAP

Polska - Japonia 1:3 (21:25, 25:23, 23:25, 22:25)

Polskie siatkarki przegrały w japońskiej Chibie z gospodyniami turnieju 1:3 (21:25, 25:23, 23:25, 22:25) w kolejnym spotkaniu Ligi Narodów. To trzecia porażka w rozgrywkach drużyny Stefano Lavariniego, która w niedzielę zmierzy się z Bułgarią.

Polska: Katarzyna Wenerska, Malwina Smarzek, Agnieszka Korneluk, Magdalena Jurczyk, Martyna Łukasik, Martyna Czyrniańska - Aleksandra Szczygłowska (libero) - Magdalena Stysiak, Alicja Grabka, Julita Piasecka, Justyna Łysiak.

Japonia: Nanami Seki, Yukiko Wada, Airi Miyabe, Haruyo Shimamura, Mayu Ishikawa, Yoshino Sato - Miiku Iwasawa (libero) - Hitomi Shiode, Megumi Fukazawa, Ayane Kitamado, Miku Akimoto, Nichika Yamada.

Porażka z Azjatkami oznacza, że biało-czerwone, nawet w przypadku pokonania Bułgarek (niedziela, godz. 7.30), nie zajmą miejsca wyższego niż czwarte na zakończenie fazy zasadniczej. W tej sytuacji przeciwnikiem polskich siatkarek w ćwierćfinale będą Turczynki albo Japonki.

Podopieczne Lavariniego w Lidze Narodów często źle zaczynają spotkania i w niektórych meczach potrzebowały czasu, żeby się rozkręcić i odnaleźć właściwy rytm. W sobotnim pojedynku tylko w pierwszych akcjach dotrzymywały kroku rywalkom, które potem błyskawicznie uzyskały kilkupunktową przewagę. Biało-czerwone nierzadko musiały ponawiać ataki, bowiem przeciwniczki dokonywały cudów w obronie. Polki miały też spore kłopoty w bloku - Japonki umiejętnie obijały ręce polskich zawodniczek i dopiero przy stanie 15:12 Magdalena Stysiak zdobyły pierwszy punkt blokiem.

Chwilę później gospodynie turnieju popisały się kilkoma skutecznymi akcjami z rzędu i wygrywały już 20:13. Ataki Stysiak i Malwiny Smarzek w końcówce seta pozwoliły tylko poprawić końcowy wynik.

W drugiej partii już po czterech akcjach Lavarini poprosił o przerwę, bowiem jego drużyna przegrywała 0:4. Polki szybko wyszły z marazmu i zniwelowały straty. Zaczął funkcjonować blok, a przy dobrym przyjęciu Katarzyna Wenerska mogła wykorzystywać wiele opcji w ataku. W drugiej części seta gospodyniom turnieju udało się wypracować trzypunktową przewagę (19:16), ale biało-czerwone, mimo że zepsuły dwie zagrywki, zdołały wyrównać na 22:22. W kolejnej akcji Mayu Ishikawa zdobyła kolejny punkt w ataku, ale finisz należał do Polek. Najpierw Magdalena Jurczyk zatrzymała atak rywalek, a potem Julita Piasecka i Smarzek przypieczętowały zwycięstwo.

Trzeciego seta Azjatki rozpoczęły fatalnie - dopiero przy stanie 0:5 zdobyły pierwszy punkt. Szybko też wróciły do gry i po trzech akcjach Haruyo Shimamura zmniejszyły straty do dwóch "oczek". Ofensywa polskiej reprezentacji oparta była przede wszystkim na Smarzek, która nie wstrzymywała ręki. Im bliżej było końca seta, tym emocje były coraz większe, a prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie.

Przy stanie 21:21 Polkom przytrafiły się dwa błędy i to Japonki miały dwa setbole. Miku Akimoto pomyliła się na zagrywce, a w kolejnej akcji biało-czerwone miały trzy szanse w ataku, by doprowadzić do remisu 24:24. Wymianę wygrały gospodynie, które objęły prowadzenie w meczu 2:1.

Czwarta partia to prawdziwy show w wykonaniu Agnieszki Korneluk, która z uśmiechem rozdzielała "czapy" na prawo i lewo. Polki wygrywały 7:3 i wydawało się, że są na dobrej drodze do doprowadzenia do tie-breaka. Azjatki zmieniły taktykę i omijały Korneluk, ale wynik był cały czas pod kontrolą biało-czerwonych. Po kolejnym bloku Korneluk wygrywały 15:10, ale wówczas coś się zacięło w ich grze. Japonki wykorzystały niemoc w ataku rywalek i doprowadziły do remisu (20:20). Biało-czerwone w końcówce nie podjęły już walki i po raz trzeci w rozgrywkach zeszły z parkietu pokonane.(PAP)

Marcin Pawlicki

lic/ krys/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%