Zamknij

Wiceszef MS: Patryk M., ps. Wielki Bu trafi do Polski do końca roku

PAP 11:11, 04.11.2025 Aktualizacja: 11:18, 04.11.2025
Skomentuj PAP PAP

Mazur w Polsat News pytany był o procedurę ekstradycji do Polski Patryka M. (ps. Wielki Bu), na którą zgodę wydał sąd w Hamburgu. Decyzja ta czeka na formalne zatwierdzenie ze strony niemieckiej prokuratury generalnej. Patryk M. poprosił o azyl polityczny w Niemczech.

Patryk M. ps. Wielki Bu do końca roku trafi do Polski - przekonywał we wtorek wiceminister sprawiedliwości Dariusz Mazur. Jak wyjaśnił, procedura ekstradycji w schemacie Europejskiego Nakazu Aresztowania potrwa ok. miesiąca.

Wiceminister sprawiedliwości wyjaśnił, że procedura odbywa się w schemacie Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA), czyli - jak dodał - niejako "uproszczonej procedury ekstradycyjnej". Podkreślił, że w przeciwieństwie do tradycyjnego postępowania ekstradycyjnego, które może potrwać nawet dwa lata, w schemacie ENA cała procedura trwa około miesiąca.

Wiceszef resortu sprawiedliwości dopytywany, czy oznacza to, że Patryk M. powinien trafić do Polski do końca roku odpowiedział, że nie ma co do tego wątpliwości. - Myślę, że to będzie nawet znacznie wcześniej - dodał Mazur.

Na pytanie o to, czy wniosek o azyl nie przeszkodzi w procedurze ekstradycyjnej stwierdził, że w momencie, kiedy postanowienie o przekazaniu na podstawie ENA uprawomocni się, to zostanie natychmiast wykonane, pomimo toczącego się wniosku azylowego.

Patryk M. został zatrzymany 12 września na lotnisku w Hamburgu, skąd - jak informowała wówczas policja - planował udać się do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Mężczyzna był ścigany Europejskim Nakazem Aresztowania. Był poszukiwany w śledztwie prowadzonym przez Prokuraturę Krajową w Lublinie w sprawie zorganizowanej grupy przestępczej zajmującej się handlem i przemytem narkotyków.

Prokuratura informowała w przeszłości, że zarzuty, jakie ma usłyszeć Patryk M., obejmują m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej działającej w okresie od lipca 2017 r. do 2018 r. w Polsce, Holandii i Hiszpanii, mającej na celu produkcję, przywóz, nabywanie, wprowadzanie do obrotu znacznych ilości środków odurzających i substancji psychotropowych (m.in. kokainy, amfetaminy, haszyszu, mefedronu). Kolejne z zarzutów dotyczą kradzieży z włamaniem do samochodu i przerobienia oznaczeń identyfikacyjnych w tym pojeździe.

M. znany jest m.in. z udziału we freak-fightowych galach MMA. W maju 2024 roku kontrowersje wywołało zdjęcie, które zrobił sobie w Biurze Edukacji Narodowej IPN z ówczesnym prezesem Instytutu, obecnie prezydentem RP Karolem Nawrockim. Zdjęcie opublikował w serwisach społecznościowych z podpisem: "Ciężko było nie skorzystać z zaproszenia, więc skoro i tak byłem w stolicy, wpadłem zobaczyć, jak się Karolowi szefuje w tej instytucji". Później opublikował też zdjęcie z Nawrockim przy kawiarnianym stoliku z podpisem: "Takie tam z prezesem IPN na kawce. Mądrego to zawsze dobrze posłuchać".

W czasie kampanii prezydenckiej media i część polityków krytykowały Nawrockiego za kontakty z M. jako "członkiem gangu sutenerów". Nawrocki, którego pasją jest boks, jesienią ub.r. powiedział "Rzeczpospolitej", że poznał M. kilkanaście lat wcześniej na sali bokserskiej, walczyli "ze sobą w formule sportowej: oficjalnie, w sali bokserskiej, w gronie wielu innych zawodników", a później przez wiele lat się nie widzieli. Dodał, że nie odniesie się więc "do kwestii kryminalnych" i nie ma o nich pojęcia. Z kolei na platformie X Nawrocki napisał, że swoich przeciwników z ringu ceni za podjęcie walki, nie odpowiada jednak za ich życie pozasportowe. (PAP)

amk/ mro/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%