Zamknij

Szef MS: zapewniam, że Sąd Najwyższy nie będzie prywatnym folwarkiem

PAP 21:55, 10.10.2025 Aktualizacja: 14:50, 13.10.2025
Skomentuj PAP PAP

W piątek minister sprawiedliwości był gościem na obradach Rady Ławniczej SN. - Bardzo dziękuję ławnikom SN za postawę, którą prezentują już od wielu lat, nie tylko od wielu miesięcy, postawę godną polskiego obywatela - powiedział w piątek Żurek. Zaznaczył, że "ławnicy są bardzo potrzebni we wszystkich sądach w Polsce".

Szef MS Waldemar Żurek, który spotkał się w siedzibie Sądu Najwyższego z ławnikami SN, podziękował za ich postawę. Sędzia SN Aleksander Stępkowski uznał, że konferencja szefa MS w budynku tego sądu to "eksces". SN nie jest i nie będzie prywatnym folwarkiem, należy do społeczeństwa - odpowiedział Żurek.

Jak dodał, piątkowa rozmowa z Radą Ławniczą dotyczyła m.in. "zmian legislacyjnych i pisanej ustawy o SN". - Nawet mówiliśmy o zmianie nazwy, być może "sędzia społeczny" - zaznaczył.

Konferencja prasowa szefa MS została na kilka minut przerwana przez sędziego SN, byłego rzecznika prasowego tego sądu, Aleksandra Stępkowskiego. Z kolei w piątek po południu oświadczenie w sprawie udziału ministra Żurka w posiedzeniu Rady Ławniczej w budynku SN wydała I prezes SN Małgorzata Manowska. "Wyrażam zdecydowany sprzeciw wobec prób wykorzystywania przestrzeni instytucji, której zadaniem jest sprawowanie wymiaru sprawiedliwości do politycznych briefingów. Takie postępowanie przedstawiciela władzy wykonawczej narusza fundamentalną zasadę autonomii SN" - podkreśliła.

Jesienią 2022 r. Senat wybrał na czteroletnią kadencję 30 ławników Sądu Najwyższego spośród 54 kandydatur. Kandydatury zdecydowanej większości wyłonionych wtedy ławników - 26 osób - zostały zgłoszone przez Komitet Obrony Demokracji. I prezes SN Małgorzata Manowska składała następnie wnioski do Senatu o odwołanie większości z tych ławników. Senat ich nie uwzględniał.

Uzasadnieniem wniosków Manowskiej było niedopełnienie - jej zdaniem - przez tych ławników obowiązków poprzez odmowę orzekania w wielu składach sędziowskich. Chodziło o sprawy rozpoznawane w składach złożonych z sędziów, których kandydatury do SN zostały wyłonione w procedurze przed Krajową Radą Sądownictwa po 2017 r.

- Chciałbym publicznie podziękować osobom, które w bardzo trudnym momencie pracują w tym budynku i działają na rzecz dobra polskiego wymiaru sprawiedliwości - mówił, zwracając się podczas konferencji prasowej do ławników, minister Żurek.

Słowa Żurka przerwał Stępkowski. - Panie ministrze, chciałem zapytać, na jakich zasadach pan wtargnął do budynku? Jak władza wykonawcza uzgodniła swoją obecność na terenie SN? Czy w poniedziałek I prezes Sądu Najwyższego będzie mógł zorganizować sobie konferencję w budynku Ministerstwa Sprawiedliwości? - pytał.

- Jest gościem Rady Ławniczej. Jak pan się domyśla, kwestia tego, czy mamy I prezesa SN jest kwestią skomplikowaną. Proszę nie przeszkadzać. (...) Panie neosędzio Stępkowski, proszę stąd wyjść - odpowiedział przewodniczący Rady Ławniczej Andrzej Kompa. Stępkowski odparł: "Nie rozmawiam z panem".

Z kolei minister Żurek podkreślił, że został zaproszony legalnie, a Stępkowski go atakuje, zaś on "nie chce schodzić do tego poziomu".

Szef MS następnie prosił Stępkowskiego, by się odsunął, bo zasłania kamery, a - jak dodał - utrudnianie pracy mediom jest w Polsce niezgodne z prawem. - Jest konferencja prasowa Rady Ławniczej, która jest organem legalnym i niekwestionowanym. Rada ma prawo spotkać się z ministrem sprawiedliwości, który jest odpowiedzialny za reformę wymiaru sprawiedliwości - powiedział Żurek.

Stępkowski ocenił natomiast, że mamy do czynienia z brutalnym najściem i pogwałceniem autonomii SN przez władzę wykonawczą i prokuratora generalnego. Wcześniej mówił mediom, że o obecności Żurka w SN nie została poinformowana I prezes SN, a o wizycie ministra kierownictwo SN dowiedziało się od pracowników. Dodał, że "konferencja ministra Żurka na terenie SN bez uprzedzenia prezes Manowskiej jest ekscesem".

- To jest budynek całego społeczeństwa. SN nie jest prywatnym folwarkiem, ani pana Stępkowskiego, ani pani Manowskiej. (...) Jest własnością społeczeństwa, a nie osób, które próbują zawłaszczyć politycznie SN - odnosił się do tych zarzutów minister Żurek. Dodał: "Zapewniam, że SN nie będzie prywatnym folwarkiem".

W popołudniowym oświadczeniu, zamieszczonym na stronie SN, prezes Manowska oceniła, że brak jest podstaw do kontaktów szefa MS z wybranymi przez Senat ławnikami SN. "Sąd Najwyższy jest instytucją, która funkcjonuje na podstawie prawa i w duchu poszanowania trójpodziału władzy. Wkroczenie przedstawiciela władzy wykonawczej do jego siedziby bez formalnego powiadomienia I prezesa SN, który jest gospodarzem tego miejsca, stanowi naruszenie konstytucyjnej niezależności władzy sądowniczej oraz może być odebrane jako próba wywierania nacisku na tę władzę" - zaznaczyła.

"Wzywam ministra sprawiedliwości-prokuratora generalnego do pełnego poszanowania autonomii SN, w tym nieprowadzenia działalności medialnej w jego budynku. W przeciwnym wypadku zastosuję stanowcze środki ochrony niezależności SN" - podkreśliła Manowska.

Z kolei przewodniczący Kompa w rozmowie z PAP powiedział, że Rada Ławnicza zaprosiła ministra Żurka, dlatego że "chciała przedstawić perspektywę ławników SN". - To minister sprawiedliwości-prokurator generalny był gościem władzy sądowniczej, niekwestionowanej władzy, gdyż sytuacji prawnej ławników nikt nie kwestionuje. Na tle neosędziów SN, to my jesteśmy tutaj legalnymi wyrazicielami społeczeństwa i polskiej konstytucji - podkreślił Kompa. Dodał, że rozmowa z ministrem trwała około jednej godziny.

- Rada Ławnicza jest samorządem ławników SN, czyli sędziów, którzy składają taką samą przysięgę, jak sędziowie zawodowi. W związku z czym, jeżeli my obradujemy, to ja mam wyłącznie obowiązek poinformować, i tego obowiązku zawsze dopełniam, o zwołaniu posiedzenia i poprosić I prezes o wyznaczenie sali. Następnie bezpośrednio po posiedzeniu, i też robię to zawsze tego samego dnia, przedstawiam I prezes SN wszystkie podjęte uchwały. (...) Natomiast nie mam obowiązku informować I prezes SN, kogo zapraszam na posiedzenie samorządu ławników, a już nie wyobrażam sobie, aby w demokratycznym państwie prawa trzeba było mówić, iż prokurator generalny będzie miał prawo wejścia na posiedzenie któregoś z organów SN - mówił Kompa.

W piątek po południu Rada Ławnicza poinformowała natomiast, że podczas swojego posiedzenia m.in. podjęła uchwałę w sprawie sformułowania wniosku o "poddanie przez Uniwersytet Warszawski odpowiedzialności dyscyplinarnej dr. hab. Aleksandra Stępkowskiego w związku z zakłóceniem przez niego konferencji prasowej".

"Ze szczególną konsternacją Rada Ławnicza zauważa, że A. Stępkowski nie tylko naruszył majestat SN i dopuścił się wybryku chuligańskiego, ale nie uszanował nawet majestatu śmierci; swoje działania podjął bowiem tuż po tym, gdy uczestnicy konferencji uczcili minutą ciszy nieskazitelną pamięć prof. Adama Strzembosza, niegdyś I prezesa SN, osoby bezdyskusyjnie ważnej dla obrony Konstytucji RP, zasady demokratycznego państwa prawnego oraz niezawisłości sądownictwa" - głosi uchwała przekazana mediom. (PAP)

Autor: Marcin Jabłoński

mja/ sdd/ lm/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%