Minister koordynator służb specjalnych podkreślił podczas warszawskiego spotkania, że technologie są istotne dla bezpieczeństwa granic, potrzebne są też zachodzące zmiany w prawie i podejściu do migracji.
Nowoczesna technologia do ochrony granicy jest dziś czymś absolutnie niezbędnym i bez niej na granicy polsko-białoruskiej bylibyśmy znacznie słabsi - ocenił minister Tomasz Siemoniak, otwierając w czwartek konferencję i wystawę o bezpieczeństwie granic "inSec".
- Człowiek jest niezbędny, funkcjonariusz i żołnierz, ale to nowe technologie - czujniki, kamery i różne inne narzędzia - dają możliwość taką, aby osiągnąć skuteczność, o której mówimy - 98 proc. skuteczności w odpieraniu tych ataków - zaznaczył Siemoniak.
- Cały świat o tym rozmawia, to nie jest jakaś tam przenośnia. (...) Czy w Azji, czy w Ameryce Południowej, czy państwo demokratyczne, czy państwo niesłynące z demokracji, wszędzie temat bezpiecznej granicy jest absolutnie kwestią numer jeden, kwestią, która rządzi polityką w poszczególnych krajach, która dla służb granicznych, dla wojska też jest tematem absolutnie podstawowym - mówił o ostatnich dyskusjach w kuluarach podczas londyńskiego szczytu na temat bezpieczeństwa granic.
- Pokazuje to, jak bardzo zmienił się nasz świat - ocenił, przypominając, że jeszcze niedawno wydawało się, że tematy granic zejdą gdzieś na dalszy plan, gdy nie ma kontroli w strefie Schengen.
Przypomniał, że obecnie w ramach Unii Europejskiej czy całej strefy Schengen nie ma wątpliwości, iż nielegalna migracja i bezpieczeństwo granic są tematem numer jeden, a przywódcy i szefowie rządów cały czas rozmawiają. - To temat, który jest kluczowy, krytyczny też dla Komisji Europejskiej - dodał.
Siemoniak powiedział, że podejście do problemu migrantów zmieniło się, gdy Komisja Europejska bardzo trafnie nazwała go weaponizacją migracji - używaniem migrantów jako broni.
- To jest dokładnie to, czego doświadczamy na granicy polsko-białoruskiej, gdzie trafiają przecież nie nasi sąsiedzi Białorusini, tylko ludzie, którzy płacą, przylatują samolotami do Moskwy, do Mińska, po czym przy wsparciu tamtejszych różnych służb są dostarczani do granicy i zachęcani do tego, żeby ją nielegalnie przekraczać - przypomniał.
Zaznaczył, że ta zmiana podejścia i uznanie tych działań za instrumentalizację migracji doprowadziły do tego, że Komisja Europejska przeznaczyła znaczne środki na obronę granicy.
- To jest właśnie znak czasów, że nielegalni migranci - przecież też ludzie - przede wszystkim są traktowani jako zagrożenie i są po prostu pionkami w rozmaitych grach - mówił minister. Do tego dochodzi problem przestępczości - gangów, które za pieniądze przerzucają tych ludzi - dodał.
- Pamiętajmy o tym ogromnym wysiłku, o blisko trzech miliardach złotych wydanych na to, żeby była zapora elektroniczna, cały system monitoringu. Pamiętajmy o tym, że w gotowości jest jedenaście tysięcy funkcjonariuszy i żołnierzy. Wyobraźcie sobie państwo, jaki to jest koszt dla naszego państwa po to, żeby ta granica była bezpieczna - stwierdził.
Dodał, że każdego dnia kilkadziesiąt prób nielegalnego przekroczenia granicy jest odpieranych i odnotowywanych. - My jesteśmy bezpieczniejsi, my jesteśmy lepiej zabezpieczeni właśnie dzięki tym różnym działaniom, natomiast ta presja cały czas ma miejsce - podkreślił minister koordynator służb specjalnych. Zaznaczył, że nie jest to tylko polski problem - takie operacje na granicy to też doświadczenie m.in. Litwy, Łotwy, Estonii czy Finlandii.
Dodał, że skuteczność działań na granicy wymaga też narzędzi prawnych, które kiedyś wydawałyby się bardzo kontrowersyjne - np. zawieszanie prawa do azylu, obecnie uznawanego za absolutnie niezbędne. - Teraz to funkcjonariusz straży granicznej, oceniając sytuację, podejmuje decyzję - jeśli są to osoby z grup wrażliwych, starsi, chorzy, ranni, kobiety w ciąży, one są przyjmowane, natomiast pozostali po prostu nie - powiedział Siemoniak. Przypomniał, że takie rozwiązanie wcześniej wprowadziła Finlandia.
Według niego nikt już tego nie kwestionuje, wszyscy chcą wprowadzać u siebie tego rodzaju rozwiązania. - To pokazuje, jak bardzo ta sytuacja się zmienia, jak bardzo podejście państw Unii Europejskiej, a nawet Komisji Europejskiej w ciągu ostatniego roku, półtora się zmieniło w takim poczuciu, że dotychczasowa polityka kompletnie się wyczerpała, że tradycyjne narzędzia przestały działać i potrzebne są radykalne zmiany - mówił otwierając spotkanie Siemoniak.
Celem XXVII Konferencji i Wystawy Bezpieczeństwa Granic "inSec 2025" jest promocja i popularyzacja działań dotyczących ochrony granic, środków ich zabezpieczenia, ale też edukacji, wyszkolenia i przedsięwzięć służb je chroniących. Jednodniowej konferencji towarzyszy wystawa firm produkujących sprzęt potrzebny do ochrony granic, m.in. drony, systemy łączności czy urządzenia obserwacyjne.
Spotkanie specjalistów zorganizował Zarząd Targów Warszawskich w porozumieniu m.in. z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji. (PAP)
ago/ mark/ mhr/
Ulica Szkolna w Rokitnie Szlacheckim tonie w dziurach!
Po prostu wstyd, aby w XXI wieku były jeszcze w Polsce drogi z dziurami, jak ser szwajcarski.
Piotr
14:55, 2025-05-20
Krzysztof Cugowski porwał publiczność w Zawierciu!
Świetny koncert. Jednak autor artykułu podaje nieprawdziwe informacje. Krzysztof Cugowski na tym koncercie nie zaprezentował utworów Takie Tango i Bal wszystkich świętych.
Agata
21:34, 2025-02-04
Uroczysta Przysięga Wojskowa Żołnierzy w Zawierciu
jak zwykle Wasi reporterzy na miejscu:)
speedo
06:14, 2024-12-03
Jak spełniono marzenia strażaków z Zawiercia?
Nic nowego znowu władza piastuje swojego 👎
Henryk
18:22, 2024-11-11
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu zawiercie365.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz