Zamknij

IPN wszczął śledztwo ws. zaprzeczania przez Brauna ludobójstwu w KL Auschwitz

19:27, 14.07.2025 Aktualizacja: 19:30, 14.07.2025
Skomentuj PAP PAP

Postanowienie w tej sprawie wydał w poniedziałek prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Krakowie.

IPN wszczął śledztwo ws. publicznego i wbrew faktom zaprzeczania przez Grzegorza Brauna zbrodniom ludobójstwa popełnionym w niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym i obozie zagłady KL Auschwitz-Birkenau - poinformowała Główna Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.

Główna Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu to pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej. Prokuratorów Głównej Komisji oraz oddziałowych komisji powołuje Prokurator Generalny oraz odwołuje na wniosek prezesa IPN; szef Głównej Komisji jest jednocześnie zastępcą Prokuratora Generalnego.

"Mają czasem miejsce w przestrzeni publicznej zdarzenia, które wymagają stanowczej i ostrej reakcji. Zaprzeczanie niemieckiej, nazistowskiej zbrodni ludobójstwa w czasie II Wojny Światowej jest niedopuszczalne, haniebne i nie do zaakceptowania" - napisał szef MS-prokurator generalny Adam Bodnar na platformie X pisząc o wszczęciu tego śledztwa.

Śledztwo pionu śledczego IPN prowadzone jest "w sprawie publicznego i wbrew faktom zaprzeczania" przez europosła Brauna w dniu 10 lipca 2025 roku w Jedwabnem, w trakcie wywiadu radiowego w radiu Wnet, "zbrodniom ludobójstwa popełnionym w latach 1941-1944 przez funkcjonariuszy III Rzeszy Niemieckiej w niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym i obozie zagłady KL Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu". Zbrodnie te - jak przypomniał rzecznik Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu prok. Robert Janicki - polegały na zabójstwach obywateli polskich oraz innych krajów okupowanej Europy, głównie narodowości żydowskiej, z wykorzystaniem komór gazowych.

Rzecznik pionu śledczego IPN zaznaczył też, że czyn ten wypełnia znamiona przestępstwa z art. 55 ustawy o IPN. Przepis ten głosi, że kto publicznie i wbrew faktom zaprzecza zbrodniom, m.in. nazistowskim i komunistycznym, podlega grzywnie lub karze pozbawienia wolności do lat trzech.

Wszczęcie postępowania karnego przez pion śledczy IPN nastąpiło po rozpoznaniu zawiadomień złożonych w tej sprawie przez posłankę Lewicy Annę Marię Żukowską, dyrektora Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau dr. Piotra Cywińskiego, prezesa Fundacji Basta Bartosza Staszewskiego, a także po analizie materiałów z Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście - Północ, która od 10 lipca, prowadziła czynności sprawdzające dotyczące wypowiedzi Brauna.

Wypowiedź Brauna, który w czwartek, 10 lipca, w radiu Wnet zakwestionował dokonywanie ludobójstwa w komorach gazowych w niemieckim nazistowskim obozie Auschwitz, spotkała się z potępieniem ze strony polityków, IPN i duchownych. W czwartek premier Donald Tusk powiedział, że określił wypowiedź Brauna jako "hańbę". - Musimy zrobić wszystko, żeby nikomu na świecie Polska nie kojarzyła się z takimi ludźmi - podkreślił szef rządu.

Dyrektor Muzeum Auschwitz Piotr Cywiński oświadczył, że słowa europosła Grzegorza Brauna to nie tylko akt ściganego przez prawo negacjonizmu, ale też znieważenie pamięci ofiar. Gmina Żydowska w Warszawie oświadczyła z kolei, że kwestionowanie przez europosła Grzegorza Brauna istnienia komór gazowych w niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym Auschwitz jest kłamstwem i przyczynia się do wzmacniania mowy nienawiści.

Oświadczenie w tej sprawie opublikował na stronie Konferencji Episkopatu Polski także arcybiskup łódzki i przewodniczący Komitetu KEP ds. Dialogu z Judaizmem kard. Grzegorz Ryś. Przypomniał w nim, że "antysemityzm w każdej postaci jest, zgodnie z nauczaniem Kościoła, grzechem i złem moralnym". Dodał, że "negowanie Zagłady jest kłamstwem i stawia człowieka po stronie oprawców, a nie ofiar".

Także Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek wyraził "stanowczy sprzeciw wobec wszelkich przejawów nienawiści i antysemityzmu". "Jednym z nich jest tzw. kłamstwo oświęcimskie, czyli negowanie zbrodni nazistowskich, będących niezaprzeczalnym historycznym faktem. Wypowiedzi tego typu nie mieszczą się w prawie człowieka do swobody wypowiedzi, nie podlegają jakiejkolwiek ochronie. Są - i powinny być - ścigane i karane" - oświadczył Wiącek. Dodał, że "w debacie publicznej w państwie demokratycznym nie ma miejsca na słowa, które naruszają godność człowieka i pamięć po milionach ofiar niemieckich nazistowskich obozów koncentracyjnych".

Poza sprawą tzw. kłamstwa oświęcimskiego prokuratura bada także - na różnych etapach postępowań - szereg innych czynów europosła Brauna.

W Prokuraturze Okręgowej w Warszawie na początku lipca Braun usłyszał zmienione zarzuty m.in. w związku ze zgaszeniem świec chanukowych w Sejmie w 2023 r. Braun nie przyznał się do winy, kwestionując zasadność ogłoszonych mu zarzutów, a także złożył obszerne wyjaśnienia. Była to ostatnia czynność z udziałem Brauna przed planowanym aktem oskarżenia.

Zarzuty w tej sprawie dotyczą m.in. wydarzeń z grudnia 2023 r. gdy w trakcie uroczystości w Sejmie Braun przy użyciu gaśnicy zgasił świece chanukowe. Ponadto chodzi też o zdarzenie w Niemieckim Instytucie Historycznym, gdzie zablokował wykład o Holokauście (zarzuty dotyczą uszkodzenia mienia - m.in. sprzętu elektronicznego oraz nieopuszczenia siedziby Instytutu wbrew żądaniu jego dyrektora) oraz o incydent z krakowskiego sądu, z którego wyniósł ustawioną tam przez sędziów choinkę, po czym wrzucił ją do kosza.

Inne zarzuty odnoszą się do wydarzeń w budynku Narodowego Instytutu Kardiologii - Państwowego Instytutu Badawczego, gdy w 2022 r. w czasie pandemii Braun wszedł do szpitala z grupą osób - żadna z nich nie miała maseczek, a następnie wtargnął na spotkanie dyrekcji placówki i zaatakował jej dyrektora dr Łukasza Szumowskiego.

Pierwotnie w tej sprawie już 11 marca zeszłego roku wydano postanowienie o przedstawieniu Braunowi zarzutów. Braun usłyszał te zarzuty 9 kwietnia ub.r. Jednak 9 czerwca ub.r. odbyły się w Polsce wybory do Parlamentu Europejskiego, a Braun uzyskał mandat europosła. Spowodowało to konieczność uchylenia immunitetu posła do PE. Na początku maja br. PE uchylił immunitet Brauna do tej sprawy. Lipcowa zmiana zarzutów dotyczyła dwóch czynów popełnionych przez Brauna "w zakresie ich opisów i uzupełnieniu kwalifikacji prawnej".

Kolejne ze śledztw dotyczy wydarzeń z 16 kwietnia br., gdy Braun - wówczas kandydat w pierwszej turze wyborów prezydenckich - próbował dokonać "zatrzymania obywatelskiego" ginekolożki w szpitalu w Oleśnicy, wykonującej tam legalne aborcje. Zarzuty w tej sprawie mają dotyczyć m.in. bezprawnego pozbawienia wolności lekarki w szpitalu, naruszenia jej nietykalności cielesnej, znieważenia słownego podczas wykonywania przez nią obowiązków służbowych, a także pomówienia jej o działania mogące podważyć zaufanie do zawodu lekarza. W związku z tym śledztwem na początku czerwca br. do PE trafił kolejny wniosek o uchylenie immunitetu Braunowi.

Inną grupą czynów Brauna zajmuje się zaś Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. W tej prokuraturze prowadzona jest sprawa znieważenia Żydów oraz nawoływania do nienawiści w związku z wypowiedzią Brauna z debaty prezydenckiej zorganizowanej 28 kwietnia br. przez dziennik "Super Express". Postępowanie obejmuje także sprawę spotkania wyborczego Brauna 30 kwietnia br. w Białej Podlaskiej, gdy z budynku urzędu miasta zdjęta została flaga Ukrainy - zawieszona tam w geście solidarności z tym państwem walczącym z rosyjską agresją, a także zdjęcie i zniszczenie flagi UE w budynku resortu przemysłu w Katowicach.

Do prokuratury w czerwcu trafiło też zawiadomienie złożone przez minister ds. równości Katarzynę Kotulę w związku ze zniszczeniem w Sejmie tablic będących elementem wystawy poświęconej kwestiom LGBT autorstwa stowarzyszenia "Tęczowe Opole". Tą sprawą także zajmuje się prokuratura okręgowa na warszawskiej Pradze.

- Te cztery zdarzenia są na etapie śledztwa przed skierowaniem wniosku o uchylenie immunitetu - powiedziała PAP rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga prok. Karolina Staros. Jak dodała taki wniosek niebawem ma zostać sformułowany.

Z kolei podlaska policja informowała, że wyjaśnia sprawę organizacji w czwartek, 10 lipca, w Jedwabnem zgromadzenia bez wymaganego zawiadomienia. Rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa mówił PAP, że chodzi o działania Konfederacji Korony Polskiej Grzegorza Brauna, które najpierw odbywały się na prywatnej działce, a potem przeniosły się na drogę publiczną.

Na drodze tej doszło do blokowania wyjazdu z miejsca uroczystości upamiętniającej ofiary mordu Żydów dokonanego w Jedwabnem 10 lipca 1941 r. W jednym z samochodów był naczelny rabin Polski Michael Schudrich i delegacja Gminy Wyznaniowej Żydowskiej z Warszawy. W blokowaniu uczestniczyło wiele osób, wśród nich m.in. Grzegorz Braun. Samochód z rabinem wyjechał po działaniach policji, która wezwała blokujących do umożliwienia przejazdu. Po obu stronach busa policjanci utworzyli szpaler, samochód wyjechał. (PAP)

nno/ mja/ mok/ mro/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%