Przed meczem Prezes Kryspin Baran tradycyjnie podziękował medalistom mistrzostw świata. W tym gronie byli Wilfredo Leon, Kewin Sasak, Marcin Komenda i Maciej Kołodziejczyk, którzy wywalczyli brązowe krążki oraz wicemistrz globu - Bułgar Aleks Grozdanow.
Początek pierwszej odsłony to popis lublinian. Prym w ataku wiedli Hilir Henno i Kewin Sasak, co dało rezultat 3:5. Odpowiedział atakiem z krótkiej Mateusz Bieniek, który po chwili dołożył kapitalną zagrywkę i zbliżyliśmy się na punkt. Po kiwce Miguela Tavaresa mieliśmy już remis – po 7, a gdy „Bieniu” zatrzymał Grozdanowa, prowadziliśmy 10:9! Bartosz Kwolek był bezlitosny w obijaniu bloku lublinian, ale w premierowej partii mieliśmy walkę cios za cios, a właściwie atak za atak. Do momentu, gdy Miłosz Zniszczoł wyczuł intencje McCarthy’ego i spektakularnie go zablokował. Wynik na 16:14 poprawił Bartłomiej Bołądź. Mogliśmy wyjść na trzypunktowe prowadzenie, ale po zagrywce McCarthy’ego był już remis. Soczysty atak dołożył jeszcze Leon i przy stanie 16:17 o czas poprosił trener Michał Winiarski. Nie pomogło, ponieważ kanadyjski środkowy ponownie popisał się asem serwisowym. Efektownie punktował jeszcze Bołądź (17:18), ale końcówka premierowej partii należała do mistrzów Polski, chociaż dwoił się i troił Aaron Russell.
Od mocnego uderzenia drugą partię rozpoczęli lublinianie, ale sygnał do odrabiania strat dał Bołądź. A gdy bomby na zagrywce odpalił Tavares, to odrobiliśmy straty (8:8). Na nic zdał się czas, o który poprosił trener Stephane Antiga, ponieważ nasz portugalski rozgrywający nie zamierzał się zatrzymywać. Efekt? Prowadzenie Jurajskich Rycerzy 10:8. Rywale próbowali nas dogonić, ale Russell z Bieńkiem zastopowali atak Sasaka, a dwa ataki „Bołiego” dały już trzy „oczka” przewagi. Bieniek dołożył jeszcze asa i zmierzaliśmy po wygraną w tym secie. W tym czasie trwał koncert naszego kapitana - potężnie uderzył z krótkiej i dołożył jeszcze punkt blokiem. A Tavares nie zatrzymywał się na zagrywce i przesądził losy rywalizacji w tej odsłonie.
W trzeciej odsłonie McCarthy znów nadział się na blok Zniszczoła i Jurajscy Rycerze prowadzili 6:3, a po chwili Bołądź dorzucił do swojego dorobku asa serwisowego i kolejny potężny atak. Kwolek i Bołądź utrzymywali naszą przewagę, a gdy Russel zachował czujność przy siatce, zrobiło się już 14:10. Bołądź skończył efektowną wymianę i na tablicy pojawił się rezultat 18:13, a - po atomowym serwisie Tavaresa - z przechodzącej uderzył jeszcze „Bieniu”. Do końca nie brakowało emocji, bowiem Leon zamienił na punkty dwie trudne piłki i lublinianie wyrównali. Wygraliśmy na przewagi, ponieważ w decydujących momentach Bołądź zaatakował w sam narożnik boiska, a za moment obił blok rywali.
Czwarta partia to od razu fajerwerki z obu stron i „Kwolo”, który zakończył tę wymianę punktem dla Jurajskich Rycerzy. Różnicę - zagrywką - zrobił „Bieniu” i wyprowadził nas na prowadzenie 10:8, ale siatkarze Bogdanki LUK szybko wyrównali za sprawą Leona. Kilka akcji później przyjmujący reprezentacji Polski sprawił, że to lublinianie prowadzili różnicą dwóch punktów. Ale my mamy w składzie Tavaresa, który zaserwował idealnie po prostej i wyrównał stan rywalizacji. Trwała bitwa punkt za punkt – a to potężnie zaatakował Leon, a to odpowiedział Bołądź. W samej końcówce lepiej - szczególnie w bloku i na zagrywce - spisywali się jednak gracze z Lublina.
Tie-break miał dwóch bohaterów - Kwolka i Bołądzia, a ten drugi został MVP spotkania. W całym meczu zdobył aż 30 punktów!
Aluron CMC Warta Zawiercie - Bogdanka LUK Lublin 3:2 (22:25, 25:20, 30:28, 20:25, 15:11)
Aluron CMC Warta Zawiercie: Tavares, Bołądź, Kwolek, Russell, Bieniek, Zniszczoł, Popiwczak (libero) oraz Markiewicz, Nowosielski, Ensing i Łaba.
Bogdanka LUK Lublin: Komenda, Sasak, Leon, Henno, McCarthy, Grozdanow, Hoss (libero) oraz Malinowski, Gyimah, Young i Prokopczuk.
MVP: Bołądź.
Trzy serca, jeden świat – wernisaż w MOK Zawiercie
Dwa dni później DorotaDomagalska zmarła. Wielka strat dla kultury
Elska
14:38, 2025-11-11
Ulica Szkolna w Rokitnie Szlacheckim tonie w dziurach!
Po prostu wstyd, aby w XXI wieku były jeszcze w Polsce drogi z dziurami, jak ser szwajcarski.
Piotr
14:55, 2025-05-20
Krzysztof Cugowski porwał publiczność w Zawierciu!
Świetny koncert. Jednak autor artykułu podaje nieprawdziwe informacje. Krzysztof Cugowski na tym koncercie nie zaprezentował utworów Takie Tango i Bal wszystkich świętych.
Agata
21:34, 2025-02-04
Uroczysta Przysięga Wojskowa Żołnierzy w Zawierciu
jak zwykle Wasi reporterzy na miejscu:)
speedo
06:14, 2024-12-03
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu zawiercie365.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz