Zamknij

PIERWSZOLIGOWCY POTRAFIĄ SIĘ POSTAWIĆ

07:38, 19.01.2022 . Aktualizacja: 07:39, 19.01.2022
Skomentuj

Najmłodszy z Jurajskich Rycerzy dobrze zna pierwszoligowe zespoły i ich zawodników. W końcu jeszcze sezon temu Wiktor Rajsner występował w Lechii Tomaszów Mazowiecki i walczył między innymi przeciwko Polskiemu Cukrowi Avii Świdnik. Co może powiedzieć nam na temat tego zespołu?

Jedziemy na Puchar Polski i zmierzymy się z klubem ze Świdnika. Z naszej drużyny to ty najlepiej orientujesz się w temacie przeciwnika. Zostało tam 7 zawodników z zeszłego sezonu, a z 7 kolejnych, którzy dołączyli latem, 6 też grało w I lidze. Chyba znasz ich dość dobrze?

Tak, to prawda. Grałem z drużyną ze Świdnika parę razy, z zawodnikami, którzy występowali wtedy w innych ekipach, również. Teraz ten skład trochę się zmienił, na pewno też podstawowa szóstka. Wydaje mi się, że mają mocniejszy zespół, lepszych graczy. Wśród nich jest dużo moich znajomych, więc nie mogę powiedzieć o nich złego słowa, bo to są naprawdę dobrzy siatkarze.

Na kogo w takim razie musimy najbardziej uważać?

Wydaje mi się, że mecz z Suwałkami pokazał, że trzeba będzie uważać na Kamila Kosibę, mojego rówieśnika. Grałem z nim w jednej drużynie i chodziłem do tej samej klasy w Spale. Wykręca niesamowite liczby. Było tak w tamtym meczu, ale także w całej lidze gra bardzo dobrze. Mają też dobrego atakującego, Mateusza Rećko, który jest czołowym zawodnikiem pierwszej ligi. Do tego dobry środek, który od lat pokazuje, że radzą sobie w tej lidze.

Mamy tę przewagę nad Ślepskiem Malow Suwałki, że oni, jadąc do Świdnika, mogli nieco zlekceważyć przeciwnika. My już doskonale wiemy, że nie można spodziewać się łatwego meczu? Nawet jeśli jest to różnica tej jednej ligi.

Nie można lekceważyć żadnego przeciwnika. Nasz mecz w Będzinie pokazał, że I liga może się postawić, a chłopaki też potrafią grać dobrą siatkówkę. Z tego powodu nie możemy tam pojechać i ich lekceważyć. Musimy zagrać na 100 proc. swoich umiejętności.

Hala w Świdniku podobno jest bardzo specyficzna i naprawdę trudno tam się gra?

Hale w I lidze ogólnie są specyficzne. Nie zawsze są to jakieś ogromne obiekty. To jest hala szkolna, więc nie można od niej wymagać, aby była jak Podpromie albo inny podobny obiekt. Na pewno dla zawodników, którzy są przyzwyczajeni do takich większych obiektów, to będzie coś innego, ale ja grając przez 3 lata w I lidze przywykłem do tego.

Rozmawiał Michał Kwietko-Bębnowski, Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%