Polska - Bułgaria 2:3 (25:17, 22:25, 23:25, 29:27, 11:15).
Polscy siatkarze przegrali z Bułgarią 2:3 (25:17, 22:25, 23:25, 29:27, 11:15) w swoim trzecim meczu turnieju Ligi Narodów w Gdańsku. Biało-czerwoni zanotowali drugą porażkę w tej imprezie, a czwartą w rozgrywkach.
Polska: Bartosz Bednorz, Bartłomiej Bołądź, Jan Firlej, Szymon Jakubiszak, Mateusz Poręba, Artur Szalpuk - Maksymilian Granieczny (libero) oraz Tomasz Fornal, Jakub Kochanowski, Marcin Komenda, Wilfredo Leon, Kewin Sasak, Kamil Semeniuk.
Bułgaria: Asparuh Asparuhow, Aleks Grozdanow, Aleksandar Nikołow, Simeon Nikołow, Ilija Petkow, Georgi Tatarow - Martin Bożiłow (libero) oraz Wenisław Antow, Martin Atanasow, Krasimir Georgiew, Stoił Pałew, Presław Petkow (libero).
Polacy przystąpili do sobotniego meczu po dniu przerwy. Wcześniej w Gdańsku niespodziewanie męczyli się z Iranem, który pokonali 3:2, a także przegrali z Kubą 1:3. W tabeli spadli na czwarte miejsce i pod coraz większym znakiem zapytania stał ich awans do turnieju finałowego.
Bułgarzy również wciąż pozostawali w walce o miejsce w ćwierćfinale rozgrywek. W dwóch wcześniejszych spotkaniach, podobnie jak Polacy, zanotowali porażkę z Kubą 2:3 i zwycięstwo nad Chinami 3:0. W tabeli zajmowali 11. miejsce w bilansem 5-5.
Inicjatywa od początku starcia była po stronie wicemistrzów olimpijskich, którzy objęli prowadzenie dzięki uderzeniu Bartosza Bednorza (5:3). Błąd Jana Firleja wyrównał wynik (6:6) i między zespołami wywiązała się walka punkt za punkt. Dopiero połączenie akcji Bednorza i serii błędów Bułgarów ponownie pozwoliły gospodarzom zbudować przewagę (16:12). Końcówkę zdominowali Polacy, as serwisowy Wilfredo Leona dał im piłki setowe, a drugą z nich wykorzystał Bartłomiej Bołądź (25:17).
Druga partia rozpoczęła się od prowadzenia gości 4:1 po udanych atakach Aleksandara Nikołowa i Martina Atanasowa. Gdy podopieczni trenera Nikoli Grbica zatrzymali Simeona Nikołowa, a ze środka zapunktował Szymon Jakubiszak było już 8:8. Uderzenie Bołądzia pozwoliło gospodarzom przejąć inicjatywę (11:9). Utrzymywali dwupunktowy dystans, jednak w końcówce Bułgarzy zaczęli grać lepiej i doprowadzili do wyrównania za sprawą duetu Aleksandar Nikołow - Wenisław Antow (20:20). Seria błędów biało-czerwonych zakończyła seta (22:25).
Kontra wykorzystana przez Mateusza Porębę pozwoliła Polakom objąć prowadzenie już na początku trzeciej odsłony. podobne akcje wykorzystane przez Artura Szalpuka i Bołądzia powiększyły przewagę do pięciu punktów (12:7). Po stronie Bułgarów Georgi Tatarow nieco zmniejszył różnicę (15:18), jednak wydawało się, że prowadzenie wicemistrzów olimpijskich jest bezpieczne. Nic bardziej mylnego - końcówka ponownie należała do gości, którzy najpierw doprowadzili do wyrównania 21:21 dzięki duetowi Aleksandar Nikołow - Atanasow, a następnie wygrali 25:23 po zepsutej zagrywce Bednorza.
W czwartym secie trener Grbic dokonał głębokich zmian w wyjściowym składzie - na boisku od początku pojawili się Tomasz Fornal, Kewin Sasak i Leon. Między zespołami toczyła się zacięta walka punkt za punkt, dopiero w połowie partii biało-czerwoni odskoczyli rywalom po akcjach Leona i błędach Bułgarów (13:10). Tym razem przyjezdni nie pozwolili Polakom powiększyć przewagi, szybko zmniejszyli stratę (15:15). Gra punkt za punkt toczyła się do samego końca i to zespół trenera Gianlorenzo Blenginiego jako pierwszy miał szansę zakończyć mecz po akcji Aleksandara Nikołowa (24:23). Gospodarze zdołali się obronić i w walce na przewagi triumfowali 29:27 za sprawą asa serwisowego Jakuba Kochanowskiego.
Tie-break rozpoczął się po myśli biało-czerwonych, którzy korzystali na błędach rywali (4:2). Bułgarzy szybko jednak zniwelowali stratę, po czym objęli prowadzenie dzięki akcjom Krasimira Georgiewa i Aleksandara Nikołowa (9:6). Nadzieje Polaków rozbudzili jeszcze Kochanowski i Fornal sowimi mocnymi zagrywkami, ale to Bułgaria zwyciężyła 15:11 po serii punktowej przy serwisie Simeona Nikołowa.
Po raz pierwszy odkąd trener Grbic objął polską reprezentację przegrała ona dwa mecze o punkty z rzędu.
W niedzielę na zakończenie turnieju w Gdańsku i całej fazy interkontynentalnej biało-czerwoni zmierzą się z obrońcami tytułu, mistrzami olimpijskimi Francuzami.(PAP)
msl/ cegl/
Ulica Szkolna w Rokitnie Szlacheckim tonie w dziurach!
Po prostu wstyd, aby w XXI wieku były jeszcze w Polsce drogi z dziurami, jak ser szwajcarski.
Piotr
14:55, 2025-05-20
Krzysztof Cugowski porwał publiczność w Zawierciu!
Świetny koncert. Jednak autor artykułu podaje nieprawdziwe informacje. Krzysztof Cugowski na tym koncercie nie zaprezentował utworów Takie Tango i Bal wszystkich świętych.
Agata
21:34, 2025-02-04
Uroczysta Przysięga Wojskowa Żołnierzy w Zawierciu
jak zwykle Wasi reporterzy na miejscu:)
speedo
06:14, 2024-12-03
Jak spełniono marzenia strażaków z Zawiercia?
Nic nowego znowu władza piastuje swojego 👎
Henryk
18:22, 2024-11-11
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz