Zamknij

Po kapitalnym widowisku Jurajscy Rycerze pokonali Ślepsk Malow Suwałki 3:1.

19:08, 03.10.2021 M.R Aktualizacja: 19:10, 03.10.2021
Skomentuj

Po kapitalnym widowisku Jurajscy Rycerze pokonali na inaugurację sezonu Ślepsk Malow Suwałki 3:1. MVP meczu został debiutujący w barwach Aluron CMC Warty Zawiercie Uroš Kovačević.

Trener Igor Kolaković postawił na ten sam skład, który rozpoczął ostatni mecz kontrolny z GKS-em Katowice. Jednak to goście weszli lepiej w mecz, narzucając dużą presję zagrywką i grając skutecznie w relacji blok-obrona, dzięki czemu szybko zbudowali czteropunktową przewagę. As Miłosza Zniszczoła zmniejszył straty do stanu 8:10, a Dawid Konarski miał w górze piłkę na zredukowanie dystansu do punktu, ale nadział się na blok Andreasa Takvama. Wkrótce Bartłomiej Bołądź wykorzystał kontrę i Ślepsk Malow prowadził już 16:12, więc Igor Kolaković poprosił o czas. Przyniósł on fenomenalny rezultat, bo po nim Jurajscy Rycerze zdobyli pięć punktów z rzędu i objęli prowadzenie. Następnie Michał Żurek świetnie wybronił atak Piotra Łukasika, a Patryk Niemiec był najsprytniejszy na siatce i było już 21:19 dla gospodarzy. I choć suwalczanie wyrównali, to po chwili Mateusz Malinowski pojawił się na zmianie zadaniowej za linią 9 metra, a to zwiastowało kłopoty rywali. Co prawda dali radę przyjąć piłkę, ale Paweł Halaba został zablokowany przez Maxiego Cavannę i Aluron CMC Warta miała dwa setbole. Pierwszego goście obronili, ale przy drugim wprowadzony w takim samym celu, jak chwilę wcześniej Malinowski, jego imiennik – Laskowski, uderzył w pół siatki i było po wszystkim.

Druga partia zaczęła się podobnie do poprzedniej, od szarży Ślepska Malow przy mocnych zagrywkach Cezarego Sapińskiego. Dopiero jego pomyłka dała naszej drużynie pierwszy punkt przy stanie 1:4. W odrabianiu strat pomogło trochę szczęście – po serwisie Facundo Conte piłka zatańczyła na taśmie i spadła w boisko przeciwników. Goście wprawdzie znów odskoczyli po asie Łukasika, ale kolejna fantastyczna obrona Żurka i kontra skończona na raty przez Uroša dały remis 8:8. Następne akcje należały znowu do rywali i nie pomogła nawet ofiarna próba obrony Cavanny, który przeleciał przez bandy i trochę się przy tym poobijał. Kévina Klinkenberga udało się zdjąć z zagrywki dopiero przy stanie 9:13. Świetnie w defensywie spisywał się nowy kapitan Aluron CMC Warty, a gdy po jego kolejnym zagraniu piłka przechodząca na stronę suwalczan zaskoczyła ich libero, Mateusza Czunkiewicza (który w tym meczu również pełnił rolę kapitana), Uroš Kovačević nie zmarnował okazji, w swoim stylu obił blok i dystans zmalał do dwóch punktów. W końcówce na podwójnej zmianie pojawili się Malinowski i Miguel Tavares, a debiutujący w żółto-zielonych barwach Portugalczyk na dzień dobry posłał zagrywkę ponad 100 km/h, po której Niemiec popisał się punktowym blokiem i było już tylko 21:22. Doprowadzić do remisu się jednak nie udało, mimo ambitnej walki do samego końca. Ślepsk Malow wygrał trzy kolejne akcje przy własnym przyjęciu i tym razem to przyjezdni zwyciężyli do 23.

Od początku trzeciego seta na boisku został wprowadzony wcześniej za Conte Piotrek Orczyk. Coraz lepiej funkcjonowała relacja blok-obrona po stronie naszej drużyny, a kolejne szanse na punkty zamienił dokonujący cudów na siatce Kovačević. Suwalczanie próbowali odgryzać się, stawiając na mocną zagrywkę, dzięki czemu przez długi czas różnica utrzymywała się na poziomie 2-3 punktów. W końcu za linię 9 metra poszedł Cezary Sapiński i, nie po raz pierwszy tego dnia, zaczął sprawiać nią ogromne problemy zawierciańskiej linii przyjęcia. Między innymi dwa asy sprawiły, że nagle zrobiło się 18:16 dla Ślepska Malow. Wtedy jednak środkowy gości popełnił błąd i okazało się to brzemienne w skutkach – po drugiej stronie przyszła kolej na serwisy Uroša, Serb uderzył dwa razy bardzo mocno i najpierw Łukasik zaatakował w aut, a w kolejnej akcji Orczyk był skuteczny na lewym ataku i znowu to Jurajscy Rycerze byli na czele. Prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie, bo obie drużyny nie szczędziły sobie ciosów. Być może dlatego skrócony serwis Miguela Tavaresa przy setbolu dla gospodarzy tak zaskoczył przyjmujących z Suwałk, że nawet nie ruszyli do piłki i żółto-zieloni objęli prowadzenie 2:1.

Początek czwartej partii był najbardziej wyrównany z dotychczasowych, a obie ekipy szły łeb w łeb. Goście odskoczyli na 3 punkty przy zagrywkach Piotra Łukasika, ale wtedy koncert Kovačevicia pozwoliły błyskawicznie wyrównać na 13:13. Decydującym momentem były ustawienia z Urošem i Miłoszem Zniszczołem na zagrywce, kiedy po kapitalnych kontratakach Jurajscy Rycerze odskoczyli na 20:17, a serbski przyjmujący ponownie miał w tym ogromny udział, zaskakując choćby suwalczan zagrywką stacjonarną tuż po gwizdku. Co prawda Sapiński asem zmniejszył chwilowo straty do punktu, ale Konarski za moment złapał blokiem Łukasika. W ostatniej akcji Bołądź zaatakował w aut i nasz zespół wygrał czwartą partię do 21, a cały mecz 3:1. Nagroda MVP mogła trafić tylko w jedne ręce – Uroša Kovačevicia.

Aluron CMC Warta Zawiercie – Ślepsk Malow Suwałki 3:1 (25:23, 23:25, 25:23, 25:21)

Skład: Cavanna, Konarski, Conte, Kovačević, Zniszczoł, Niemiec, Żurek (L) oraz Malinowski, Tavares, Orczyk, Rajsner

MVP: Uroš Kovačević

Statystyki

Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie

(M.R)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%